Duńskie władze ogłosiły, że zamierzają wstrzymać pomoc konsularną dla duńskich obywateli, którzy wyjechali walczyć w szeregach takich ugrupowań, jak ISIS w Syrii lub Iraku.
Oświadczenie wydano kilka dni po tym, jak Turcja zaczęła odsyłać zagranicznych ekstremistów do ich krajów ojczystych, w tym do Francji, Niemiec i Danii.
„Zagranicznym bojownikom, którzy wyjechali walczyć dla ISIS w Syrii oraz Iraku nie jesteśmy absolutnie nic winni”, oświadczył na Twitterze minister spraw zagranicznych Jeppe Kofod. „Dlatego też podejmujemy obecnie środki, mające na celu ograniczyć im dostęp do asysty konsularnej ze strony ministerstwa spraw zagranicznych oraz innych przedstawicielstw Danii za granicą”, powiedział Kofod.
Według duńskiej agencji prasowej Ritzau, wsparcie konsularne polega zazwyczaj na odwiedzinach w więzieniu oraz rozmowach z lokalnymi władzami na temat warunków w jednostce karnej.
Jeśli parlament poprze to rozwiązanie, „znajdzie ono zastosowanie w przypadku wszystkich zagranicznych bojówkarzy, którzy wyjechali z kraju w celu dołączenia do ISIS lub innych ruchów terrorystycznych”, zaznaczył minister. „Dania nie powinna być zmuszona pomagać ludziom, którzy odwrócili się do nas plecami, stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa Danii i walczą ze wszystkim, czego my bronimy”, podkreślił Kofod.
Gdy turecka inwazja na Syrię zmusiła wielu bojówkarzy ISIS do ucieczki, duńskie władze ogłosiły w ubiegłym miesiącu, że pozbawią duńskiego paszportu dżihadystów mających podwójne obywatelstwo, żeby powstrzymać ich przed powrotem do Danii.
We wrześniu przedstawiciele rządu oznajmili, że ich zdaniem trzydziestu sześciu ekstremistów wyjechało z Danii do regionów, w których odbywały się walki. Dziesięciu z nich, posiadających pozwolenie na pobyt w Danii, zostało go pozbawionych, a dwunastu duńskich obywateli – dżihadystów trafiło do więzienia.
Oprac. Bohun, na podst. http://english.alarabiya.net