Duński rząd zamierza przedłużyć tymczasowe kontrole na granicy z Niemcami.
W korespondencji z Unią Europejską Kopenhaga uzasadniła decyzję zwiększonym zagrożeniem, które stanowią osoby uchylające się od nakazu deportacji, przebywające w rejonie południowej granicy kraju.
“Pokaźna liczba nielegalnych migrantów i przybysze, którym odmówiono statusu uchodźcy, a którzy nadal przebywają na terenie Niemiec, stanowią poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa kraju. Istnieje uzasadnione ryzyko, że grupy terrorystyczne skorzystają z tej tymczasowej możliwości” – uważa duński rząd.
Kontrole na granicy kraju weszły w życie w styczniu 2016 r. i do chwili obecnej pozostają w mocy. Duńskie przepisy są nadrzędne względem porozumienia z Schengen z 1995 r., zakazującego kontroli granicznych pomiędzy 26 krajami, które podpisały porozumienie.
Przepisy przedłużano już kilkakrotnie. Planowo miały wygasnąć w listopadzie, jednak rząd już potwierdził kolejną prolongatę na najbliższe trzy lata.
Duńska minister imigracji Inger Støjberg w oświadczeniu prasowym napisała, że pomimo spadku liczby uchodźców przyjeżdżających do Europy w porównaniu z rokiem 2015, na granicach krajów europejskich ciąży ogromna odpowiedzialność. „Nie możemy przymykać oczu na poważne zagrożenia terrorystyczne czyhające na Danię. Rząd jest zdania, że kontrole graniczne powinny zostać utrzymane”, pisze minister.
Niemcy również ogłosiły, że przedłużają tymczasowe kontrole na granicy z Austrią. Minister spraw wewnętrznych Thomas de Maizière też uzasadniał tę decyzję zagrożeniem terrorystycznym. „Całkowity powrót do zasad porozumienia z Schengen będzie możliwy, kiedy sytuacja na to pozwoli” – oświadczył minister.
Unia Europejska domagała się wprowadzenia zakazu kontroli granicznych do końca bieżącego roku. Niemcy i Dania oraz trzy inne kraje chciałyby zmiany przepisów i pozwolenia na kontrole graniczne przez cztery najbliższe lata.
Borsuk na podst.: https://www.thelocal.de/