Raheel Raza
Walid Madkour, Heba Ismail, życzę wam Wesołych Świąt. Mam nadzieję, że składacie te życzenia chrześcijanom, aby pokazać szacunek dla ich religii, szacunek, którego nie okazaliście własnej.
Sprawa Madkoura i Ismail przynosi mi wstyd jako muzułmance.
Madkour i Ismail, którzy są imigrantami z Egiptu, wynajęli mieszkanie od Johna Alabiego. Alabi sam jest imigrantem z Nigerii, teraz ma obywatelstwo kanadyjskie i w nowym kraju jest właścicielem domu. W tym domu wynajął mieszkanie Madkourowi i Ismailowi, nie pytając o ich wiarę i przekonania.
Madkour poskarżył się do Trybunału Praw Człowieka w Ontario, że jego prawa zostały zdeptane poprzez zachowanie Alabiego, gdy pokazywał mieszkanie następnym potencjalnym najemcom po tym jak Madkour i Ismail postanowili się wyprowadzić. A mianowicie Alabi wchodził do mieszkania w butach. Sam Alabi zeznał, że nie zakładał wtedy butów, w których chodził po ulicy, ale czyste buty domowe.
Mimo to Ismail i Madkour nadal protestowali twierdząc, że sypialnia jest ich pokojem modlitewnym i Alabi bezcześcił ją za każdym razem, kiedy pojawiał się w mieszkaniu. Kiedy sprawa wypłynęła, moją pierwszą myślą było, że Egipcjanie nigdy jej nie wygrają, ponieważ Alabi nie zrobił nic złego. Pokój jako całość nie jest miejscem modlitwy dla muzułmanina, od tego mamy dywaniki modlitewne. A nie przypominam sobie, żeby Alabi podeptał taki dywanik.
Kiedy ktoś przychodzi do domu po prostu chowamy dywanik. I tyle. Wciąż mamy wizyty inspektorów przeciwpożarowych, sprzątaczek, hydraulików i nie ma wielkiego halo w byciu muzułmaninem, ani potrzeby specjalnego traktowania w związku z tym. Przede wszystkim jesteśmy obywatelami, a religia to nasza prywatna sprawa i nie powinna być kłopotem dla społeczeństwa. Poprzez taką arogancję i nietolerancję Ismail i Madkour nadszarpnęli moją wiarę. Spójrzmy na inne religie. Mamy Świadków Jehowy, którzy chodzą od domu do domu i pukają do drzwi. Niektórzy z nas nie mają skrupułów, aby zatrzasnąć im drzwi przed nosem. Czy to sprawia, że nie szanujemy ich religii? Nie. Mamy chrześcijan fundamentalistów mówiących, że nie dostąpimy zbawienia, jeśli nie uznamy Jezusa za syna Boga. Odmawiamy. Czy jest to oznaka braku szacunku i czy te grupy idą się skarżyć do Trybunału Praw Człowieka?
Było dla mnie wielkim szokiem, kiedy przeczytałam, że Alabi nie tylko przegrał sprawę i ma do zapłacenia 12 000 dolarów, ale co więcej musi zapłacić za koszty postępowania dodatkowe 5 000. Ponadto został napiętnowany jako rasista.
Chciałabym poinformować rzeczniczkę Trybunału, Jo-Ann Pickel, co jest brakiem szacunku w stosunku do innej wiary. Jest to coroczna parada Al-Quds, która odbywa się na głównych ulicach Toronto, a w przeszłości w Queens Park, który jest nieruchomością rządową. Podczas tej parady szerzona jest nienawiść w stosunku do Żydów. Jakoś nie widzę, żeby Trybunał Praw Człowieka w Ontario wnosił sprawę przeciwko organizatorom tego wydarzenia.
Brakiem szacunku jest prześladowanie przez muzułmanów innych mniejszości, ale o tym jakoś się nie mówi. Albo na przykład imamowie, którzy mówią muzułmanom, żeby nie życzyli chrześcijanom wesołych świąt. A to się wydarza w Kanadzie.
Dlaczego te podwójne standardy obowiązują tylko muzułmanów? Czy dlatego, że rząd zachęca ich, żeby odgrywali ofiary „islamofobii”? I dlatego, że instytucje takie, jak Trybunał Praw Człowieka w Ontario, poddały się islamskiej propagandzie? Bo wygląda na to, że tak właśnie jest
Tłumaczenie Severus Snape na podstawie https://clarionproject.org
Raheel Raza jest muzułmanką urodzoną w Pakistanie, przewodniczącą “Muslims Facing Tomorrow”, jedną z założycieli “Muslim Reform Movement” i członkiem zarządu “Clarion Project”, organizacji non-profit, edukującej społeczeństwo w sprawie zagrożeń związanych z radykalnym islamem i przedstawiającej poglądy umiarkowanych muzułmanów.