Do hiszpańskiej enklawy Ceuta w Maroku przybyło od poniedziałku rano ponad 6 tysięcy nielegalnych imigrantów z Maroka, a tysiące kolejnych gromadziły się za granicznym ogrodzeniem. Większość to młodzi mężczyźni, ale około 1500 osób to nieletni, są też całe rodziny.
Chociaż enklawa otoczona jest dziesięciometrowym ogrodzeniem, to imigranci w ogromnej większości przypłynęli do Ceuty, wykorzystując odpływ, albo brodząc w morzu, albo korzystając z kół ratunkowych i nadmuchiwanych dętek samochodowych. Przypłynęło tak wielu, że władze hiszpańskie nie są w stanie podawać ich dokładnej liczby, a przybywają wciąż nowi. W Ceucie stacjonuje oddział hiszpańskiego wojska, ale chociaż pilnuje granicy, nie powstrzymywało to imigrantów.
Spośród przybyłych odesłano już do Maroka 1600 osób i kolejni imigranci mają być odsyłani sukcesywnie. Ponad 30 lat temu Hiszpania i Maroko zawarły umowę, przewidującą odsyłanie imigrantów, którzy przypłyną morzem. Nie wiadomo czy odsyłani będą też nieletni. Na razie dorośli trzymani są na stadionie sportowym, a nieletni na terenie byłej fabryki. Ceuta ma zaledwie 89 tys. ludności i zajmuje 16 km2 (Warszawa ma 517 km2).
Do Ceuty i drugiej enklawy, Melilli, przybyło w ubiegłym roku ponad 2200 nielegalnych imigrantów, ale rok wcześniej było ich 7900 – to roczny rekord, który ma szansę być pobity teraz w ciągu zaledwie dwóch dni. Do Melilli we wtorek przedostało się 80 osób z Afryki, przechodząc przez ogrodzenie graniczne.
Straż graniczna Maroka przyglądała się biernie ludziom płynącym do Ceuty. Istnieją podejrzenia – chociaż rząd Hiszpanii oficjalnie im zaprzeczył – że fala imigrantów jest marokańskim odwetem za leczenie w madryckim szpitalu Brahima Ghaliego, przywódcy partyzantki POLISARIO, walczącej z Marokiem na terenie Sahary Zachodniej. Maroko uważa ten kraj za swoją prowincję; ostatnio zaakceptowały to Stany Zjednoczone. Hiszpania na razie nie ogłosiła uznania suwerenności Maroka na Saharze Zachodniej – swojej byłej kolonii – i twierdzi, że leczenie przywódcy antymarokańskiej partyzantki zostało podjęte wyłącznie z przyczyn humanitarnych.
Maroko otrzymało od Unii Europejskiej 140 mln euro na wzmocnienie swojej straży granicznej. Do Hiszpanii ogółem przedostało się nielegalnie w 2019 roku 32 tysiące osób, a w roku ubiegłym 42 tysiące; z tego ponad połowa przypłynęła na Wyspy Kanaryjskie. (g)