„Odrzucamy imigrację w celu korzystania z systemu socjalnego”, napisano w przedwyborczym programie CDU, a była działaczka opozycji w NRD i polityk Vera Langsfeld komentuje.
Langsfeld zaczyna od deklaracji CDU: „W Niemczech mamy wysoki stopień bezpieczeństwa wewnętrznego i zewnętrznego”. „Ktoś coś widocznie przeoczył w domu Adenauera (CDU), ponieważ te Niemcy należą do czasu sprzed 2015 roku”, pisze była komunistyczna dysydentka. I wymienia deptaki w niemieckich miastach, które muszą być chronione przez pachołki, betonowe bloki i duże zespoły policji. Wspomina też o licznych zamieszkach i pobiciach występujących coraz częściej w niemieckich miastach, ale także i w małych prowincjonalnych miasteczkach. Tak było w ubiegły weekend w Północnej Turyngii, gdzie usunięty z imprezy za nieodpowiednie zachowanie Marokańczyk powrócił z dużo większą grupą i zaatakował ochroniarzy i policję.
„Mamy solidną demokrację i funkcjonujące rządy prawa”, czytamy w programie wyborczym prawdopodobnego zwycięzcy wrześniowych wyborów. Tak są dwa rodzaje praw, „jedno dla 'nowych obywateli’ i te dla tych, którzy żyją tu od długiego czasu'”, odpowiada Langsfeld. I podaje przykład muzułmanina, który w celu uzyskania obywatelstwa ożenił się z Niemką i obywatelstwo to otrzymał, pomimo tego, że ma drugą żonę w Syrii. Prawo szariatu ponad prawem federacji.
„Jesteśmy krajem o wyjątkowej, silnej tożsamości”. Czy tak jest, kiedy niemiecka kultura jest negowana przez członków obecnego gabinetu? Langsfeld krytykuje obecne Niemcy, które zamiast trwać przy ciężko osiągniętych wartościach emancypacyjnych, negocjują je przy stole, wyzbywając się „wiodącej kultury” (Leitkultur), co zgodnie proponują rządowi i parlamentarni komisarze ds integracji jak Aydan Özoğuz i Cemile Giousouf.
I crème de la crème: „Odrzucamy imigrację w celu korzystania z naszego systemu socjalnego bezpieczeństwa”. Nie potrzebujemy Langsfeld, żeby wiedzieć, że od lat, a zwłaszcza po 2015 roku, ta imigracja ma taki właśnie charakter, w przypadku uchodźców, którzy wybierają Niemcy, a nie inny kraj właśnie z powodu bogatego wsparcia socjalnego. Była antykomunistyczna działaczka stwierdza, że nie ma w programie ani słowa jak to zmienić.
W komentarzu Langsfeld jest więcej punktów, które dotyczą Niemiec i nie są przedmiotem zainteresowania naszego portalu. Można je przeczytać na „Die Achse des Guten„. Autorka uznała, że program wyborczy niemieckiej chadecji przeleżał się w kapsule czasu.