Brytyjskie Towarzystwo Weterynaryjne (BVA) oświadczyło, że klienci sklepów mają prawo wiedzieć czy mięso, które kupują pochodzi od zwierząt, których przed zabiciem nie ogłuszono.
Sprawa stała się głośna dzięki badaniom przeprowadzonym przez Komisję Europejską, z których wynika, że 72% respondentów popiera oznaczanie mięsa. Zgodnie z dyrektywą UE, zwierzęta przed zabiciem należy ogłuszyć, jednak dla Wielkiej Brytanii ze względów religijnych uczyniono wyjątek. Pomiędzy 2011 i 2013 ubój rytualny kóz i owiec wzrósł o 60% i część pozyskanego w ten sposób mięsa trafiła do sklepów. Jednak John Blackwell, prezes Brytyjskiego Towarzystwa Weterynaryjnego, powiedział, że nie zapewnienie odpowiednich oznaczeń „uniemożliwia podjęcie świadomej decyzji”.
Rząd wielokrotnie uchylał się przed podjęciem działania w tej sprawie, natomiast Partia Konserwna obiecywała nawet „ochronę technik uboju rytualnego”. W zeszłym roku David Cameron powiedział, że „z radością spożywa mięso halal”, po czym dodał: „Dopóki jestem premierem tego kraju, halal jest bezpieczne”.
W zeszłym miesiącu Aldi zmuszone zostało do przeproszenia muzułmańskiego klienta, któremu sprzedano kaszankę oznaczoną jako “halal”, pomimo iż zawierała wieprzowinę. Kaszankę wyprodukowała szkocka spółka Punjab Pakora, która winą za nieprawidłowe oznaczenie obarczyła „błąd ludzki”.
Z kolei czwórka mężczyzn przyznała się do nielegalnego uboju owiec po tym, jak zabili zwierzęta bez uprzedniego ogłuszenia ich, co należy do islamskiej tradycji. Inspektorzy znaleźli pozbawione głów tusze, mięso, noże i specjalny stół w bagażniku samochodowym przy okazji niezapowiedzianej inspekcji na farmie Llechrydau.
W bieżącym miesiącu muzułmanin domagał się 5000 funtów odszkodowania, ponieważ rzekomo podano mu wieprzowinę w restauracji Zizzi. 23-letni Karim Kazane określił restaurację słowami “skandaliczna” i “nietaktowna”, gdy odkrył w swoim posiłku pepperoni, które nie było halal.
aQ na podst. www.express.co.uk