Komentarz

Białoruski atak na granicę i reakcje międzynarodowe

Białoruski atak na granicę i reakcje międzynarodowe
Białoruski atak na granicę i reakcje międzynarodowe

Polska wobec agresywnych działań reżimu Łukaszenki używającego imigrantów jako narzędzi nie pozostaje osamotniona w swoich działaniach.

W obliczu wczorajszych masowych prób przełamania granicy angażujących do jej obrony coraz to większą liczbę funkcjonariuszy Straży Granicznej, wojska, policji i terytorialsów, kraje UE wyraziły solidarność z Polską.

Takie wypowiedzi padły też oczywiście ze strony liderów w państwach nadbałtyckich, które same są obiektem ataku białoruskiego reżimu. Jednak przekaz o konieczności obrony granicy unijnej i nienaruszalności granic dominował wczoraj w komunikatach wielu rządów.

Werbalne deklaracje solidarności…

Solidarność wyraziły Czechy i Słowacja. Minister spraw wewnętrznych Niemiec Horst Seehofer naciska na Unię Europejską w sprawie solidarności z Polską. Wsparcie wyrazili przedstawiciele USA, Holandii, czy Grecji, zwłaszcza konta w mediach społecznościowych tej ostatniej mocno popierały Polskę pamiętając i pomoc polskich funkcjonariuszy Straży Granicznej w 2020 i polskich strażaków. Z premierem Morawieckim rozmawiała komisarz UE Ursula von der Leyen i omawiała jakiego wsparcia mogłaby UE udzielić.

Rację stanu UE rozumieją także politycy, którzy jeszcze niedawno bez pardonu atakowali polski rząd w Brukseli. Szef największej politycznej frakcji parlamentu europejskiego EPP Manfred Weber wezwał do solidarności z krajami granicznymi i opublikował film partii krytykujący reżim Łukaszenki. Tu zauważyć warto, że Europejska Partia Ludowa to frakcja, w której skupiona jest polska opozycja.

W podobnym tonie wypowiada się niemiecka prasa. „Die Welt” krytykuje niechęć rządów europejskich i KE do sfinansowania budowy płotu na granicy polsko-białoruskiej, a „Tagesspiel” zauważa różnice pomiędzy napięciami na grecko-tureckiej granicy, a sytuacją w Polsce. Jedynie partie lewicowe i Zieloni mocno krytykują polskie władze za stosowanie pushbacku.

…i zapowiedź konkretnych działań

Większość reakcji międzynarodowych to jak do tej pory głównie wyrazy wsparcia, jednak jesteśmy tak naprawdę dopiero pierwszy dzień po rozpoczęciu masowych akcji przełamywania granicy państwa polskiego i Unii Europejskiej.

Daje się zauważyć zmianę w podejściu państw członkowskich i naszych sojuszników, która zarysowała się już przy okazji „kryzysu migracyjnego” w Grecji w 2020 roku. Zresztą obecna sytuacja jest podobna, ponieważ zarówno Erdogan jak i Łukaszenka czynnie wypychali imigrantów do przełamania granicy. Jedynym aspektem różniącym te sytuacje jest to, że w Turcji przebywało wtedy około 3 milionów uchodźców, a imigrantów na Białoruś ściągają służby dyktatora.

Reakcja nie ogranicza się tylko do werbalnych oznak solidarności. Komisar; unijna zaapelowała o wdrożenie kolejnych sankcji wobec Białorusi, do tego wzywają też ministrowie spraw zagranicznych części krajów unijnych. Zbadana zostanie też możliwość sankcji dla linii lotniczych z innych krajów, które latają na Białoruś i przewożą imigrantów. To głównie Turkish Airlines i emiracki FlyDubai. Do tego od października wzywał minister spraw wewnętrznych niemieckiego landu Branderburgii Michael Stübgen, a podjął to jego federalny odpowiednik Seehofer, który dodatkowo uważa, że Erdogan współpracuje z Łukaszenką.

Nie jest to typowy kryzys migracyjny, lecz element szerszych działań wymierzonych w Zachód i to należy przede wszystkim zrozumieć.

Jest jeszcze możliwość sięgnięcia po artykuł 4 NATO. Takie rozwiązanie sugeruje tak strona rządowa jak i opozycja; wśród członków NATO jest też poparcie dla takiego działania. To zwołanie konsultacji stron traktatu waszyngtońskiego w sprawie podjęcia wspólnych działań, gdy zagrożona jest integralność terytorialna czy bezpieczeństwo kraju.

Rosja odkrywa karty

Z „pomocą” zaoferowała się także Rosja. Władimir Putin powiedział, że może mediować pomiędzy Białorusią a Unią Europejską, a rozwiązaniem będzie zapłacenie przez UE pieniędzy Białorusi, tak jak miało to miejsce w przypadku Turcji. Ekspert ds. Rosji Grzegorz Kuczyński podsumował nie po raz pierwszy użytą przez Rosję strategię jako „rozpętanie kryzysu rękami wasala – sojusznika”, a potem „wystąpienie jako mediator”. Tak działała Rosja w Syrii czy na Kaukazie.

Istnieją obawy, że załatwienie finansowania dla Białorusi nie jest jedynym celem Rosji. W tle jest uznanie przez Unię Europejską gazociągu Nord Stream 2, przejęcie większej kontroli Moskwy nad Białorusią i dalsze agresywne działania na Ukrainie. Wiele będzie zależeć teraz od reakcji Unii Europejskie i NATO.

Nie jest to typowy kryzys migracyjny, lecz element szerszych działań wymierzonych w Zachód i to należy przede wszystkim zrozumieć.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię