Kolejny skandal azylowy w Niemczech. Policja aresztowała czterech Syryjczyków, którzy podawali się za wojennych uchodźców i starali się o azyl. Okazało się, że walczyli w oddziałach terrorystycznych Frontu an-Nusra, podlegających ISIS.
Prokuratura zarzuca im m.in. rabowanie cywilów i udział w czystkach etnicznych na północy Syrii.
Do zatrzymania fałszywych uchodźców doszło na północy Niemiec, m.in. w Hamburgu, Lubece oraz Szlezwiku Holsztynie. Według niezależnego portalu epoch times.de wszyscy czterej mężczyźni sa braćmi i w RFN przedstawiali się jako ofiary konfliktu zbrojnego w Syrii. Prokuratura na razie nie ujawniła, w jaki sposób Syryjczycy dostali się do Niemiec i od jak dawna tu przebywają. Wiadomo jednak, że Mustafa K. (41), Abdullah K. (39), Sultan K. (44) i Ahmed K. (51), co najmniej od 2012 roku, walczyli dla zbrojnej formacji „Jabhad al-Nusra“ w starciach z syryjskimi oddziałami rządowymi, m.in. w mieście Ra’s al-Ain na północy Syrii, a po zajęciu jego części uczestniczyli w represjach wobec urzędników administracji podległej władzom w Damaszku. Chodziło o masowe aresztowania, rabunek mienia oraz wypędzenia rodzin zatrzymanych .
Prokuratura w Karlsruhe posiada także dowody, że dwaj spośród zatrzymanych, bracia Sultan i Abdullah walczyli po strone ISIS przeciwko oddziałom kurdyjskim (YPG), w części miasta zamieszkałej przez Kurdów. Podejrzani świadczyli także „usługi transportowe” dla an-Nusry.
Przedstawiciele niemieckich służb przedstawiają zatrzymanie Syryjczyków jako znaczący sukces w walce z islamskimi radykałami. „To było celne uderzenie” – ocenił minister spraw wewnętrznych Dolnej Saksonii Boris Pistorius (SPD). Minister nie potrafił jednak wyjaśnić, dlaczego ludzie ci w ogóle znaleźli się w Niemczech i to charakterze uchodźców.
AEW z Kolonii