Autonomia Palestyńska wychowuje dzieci do terroru

Dzieci z Gazy na obozie szkoleniowym Hamasu (Foto: IDF)

Władze Autonomii Palestyńskiej, a także wspierające ją organizacje walczące z Izraelem nadal wychowują dzieci w duchu nienawiści i przygotowują je do przeprowadzania zamachów terrorystycznych.

Oficjalna telewizja Autonomii Palestyńskiej promuje idee męczeństwa i przekonuje, że znaczenie miejsc świętych, takich jak meczet Al-Aksa, jest ważniejsze niż oddanie dla rodziny. Organizacja śledząca treści emitowane Palestyńczyków umieściła w YouTube film, w którym na tle gromów i błyskawic słyszymy głos lektora: „Meczet Al-Aksa jest cenniejszy od moich dzieci i cenniejszy od całej mojej rodziny”. Materiał przeplatają zdjęcia ludzi modlących się i zderzających się z siłami izraelskimi oraz grupkami Żydów na świątynnej górze.

Klip kończy się przesłaniem kobiety, która mówi: „Cały świat jest z Palestyną, a gdziekolwiek nas potrzebujesz, jesteśmy z tobą”; jednocześnie na tle burzowej chmury pojawią się arabskie słowa „Jesteśmy z tobą, Palestyno”.

Z kolei w listopadzie 2019 roku Fatah opublikował nagranie wideo, na którym matka przekonuje swojego syna, żeby stanął do walki z Żydami i w razie potrzeby oddał życie za sprawę wyzwolenia Jerozolimy. „Nie jesteśmy przeznaczeni do szczęścia” – mówi na nagraniu kobieta.

Wykorzystywanie dzieci przez organizacje terrorystyczne odciska trwałe piętno na ich psychice. Urazy emocjonalne sprawiają, że powrót do normalności staje się niemożliwy.

W mediach Autonomii Palestyńskiej regularnie występuje Rua Tamani, która pochodzi z tego samego klanu, co Ahlam Tamimi, terrorystka odpowiedzialna za zamach bombowy w Sbarro Pizza w Jerozolimie, w 2001 roku, kiedy to życie straciło 15 osób, rannych zaś zostało 150.  Kobietę zwolniono z izraelskiego więzienia na mocy umowy z 2011 roku. Ahlam Tamimi nie wyraziła skruchy z powodu zbrodni, jakiej się dopuściła. W rozmowie z jordańską telewizją terrorystka powiedziała wprost: „Nie żałuję tego, co się stało. Absolutnie nie. Czy chcesz, żebym potępiła to, co zrobiłam? To nie wchodzi w rachubę. Zrobiłabym to ponownie dziś i to w ten sam sposób”.

Cechą wspólną podobnych materiałów medialnych jest to, że do działań terrorystycznych przeciwko Izraelowi zachęcają właśnie kobiety. Przekaz ten skierowany jest jednocześnie i do matek, i do młodych chłopców.

Wychowanie do nienawiści

Szacuje się, że co roku w obozach terrorystycznych w Gazie szkoli się około dziesięciu tysięcy dzieci, a co najmniej sto sześćdziesiąt zginęło, kopiąc tunele, wykorzystywane następnie do atakowania Izraela. Statystyki te zaniepokoiły liczne organizacje pozarządowe, które wezwały do zerwania z procederem wykorzystywania palestyńskich dzieci do celów militarnych i terrorystycznych.

Problem wykorzystywania nieletnich w konfliktach nie ogranicza się do Palestyny. Ogółem, w 20 krajach świata walczy trzysta tysięcy osób poniżej 18 roku życia. Działania te w rażący sposób naruszają Konwencję Praw Dziecka ONZ. O ile trudna sytuacja dzieci żołnierzy, wykorzystywanych w Afryce, spotkała się z zainteresowaniem społeczności międzynarodowej, o tyle wykorzystywanie dzieci albo do przeprowadzania zamachów terrorystycznych, albo używanie ich jako tzw. żywych tarcz w konflikcie arabsko-izraelskim podobnego sprzeciwu już nie budzi.

Dlatego też w lutym 2020 roku organizacja pozarządowa Coalition to Stop the Use of Child Soldiers wystosowała apel do członków Parlamentu Europejskiego oraz do władz amerykańskich, w którym wzywa do potępienia wykorzystywania dzieci do celów terrorystycznych i wojskowych. W liście otwartym czytamy, że palestyńskie dzieci „przez dziesięciolecia spełniały rolę żołnierzy, ludzkich tarcz, robotników, personelu pomocniczego, a nawet zamachowców-samobójców – i w rezultacie ich dzieciństwo skracało się przez śmierć, poważne obrażenia lub uwięzienie”.

Odebrane dzieciństwo

Wykorzystywanie dzieci przez organizacje terrorystyczne odciska trwałe piętno na ich psychice. Urazy emocjonalne sprawiają, że powrót do normalności staje się niemożliwy. Odebranie dzieciństwa sprawia, że dziecko takie nie ma praktycznie szans na zdrowe i spokojne funkcjonowanie jako dorosły człowiek.

Działacze organizacji pozarządowych argumentują także, że brak zdecydowanej reakcji ze strony innych państw „ośmiela takie organizacje, jak Hamas, Fatah czy Palestyński Islamski Dżihad do traktowania dzieci w kategoriach zasobów militarnych”.

W raporcie rządu Stanów Zjednoczonych z 2016 roku stwierdzono, że 240 podręczników, używanych w setkach szkół sponsorowanych przez Agendę Narodów Zjednoczonych dla Pomocy Uchodźcom Palestyńskim na Bliskim Wschodzie, uczyło arabskie dzieci, by zabijały Izraelczyków i w ten sposób stawali się męczennikami.

Mimo tego, że także inne dokumenty potwierdziły istnienie niebezpiecznych treści, to dopiero w sierpniu ubiegłego roku ONZ wezwała przywódców palestyńskich do podjęcia działań przeciwko „rasistowskiej i przestępczej mowie nienawiści”, w tym podżeganiu do przemocy wobec Izraelczyków i Żydów.

Problem stanowią nie tylko podręczniki szkolne, ale także treści rozpowszechniane przez palestyńskich terrorystów w mediach społecznościowych. Wiele z zamieszczonych tam treści ma trafić do młodych ludzi i nakłonić ich do dżihadu oraz dokonywania aktów terrorystycznych.

Organizacje pozarządowe liczą na to, że presja społeczna wywierana na organizacje terrorystyczne w końcu sprawi, że zaprzestaną wykorzystywania dzieci do celów militarnych. Działacze, chcąc zwiększyć społeczną świadomość tego problemu, zachęcają do organizowania demonstracji i dzielenia się materiałami w Internecie.

W ramach kampanii informacyjnej przygotowano materiały takie jak film zatytułowany Palestinian Child Soldiers in Numbers. Dowiadujemy się z niego, że w 2019 roku Hamas do realizacji swoich celów zaangażował 17 000 dzieci. 29 z nich straciło życie w zamachach samobójczych, zaś dziesiątkom innych umożliwiono przeprowadzenie zamachów.

Koordynatorzy kampanii informacyjnej zwracają także uwagę na zatajanie prawdziwego wieku zamachowców przez terrorystyczne organizacje palestyńskie, a także wytworzenie swoistej kultury, opierającej się na kulcie nieletnich terrorystów.

Indoktrynacja: jak wychować szahida?

Specjaliści opisujący indoktrynację nieletnich wskazują na szereg czynników w tym procesie, takich jak względy ekonomiczne, przekazy medialne, proces edukacji, kultura przemocy, przywództwo religijne oraz przyzwolenie rodziny i społeczeństwa dla terroryzmu.

Proces przygotowania dzieci do zamachów terrorystycznych przebiega trzystopniowo. Chłopcy między 6 a 9 rokiem życia bawią się w szahida, męczennika. Od 10 do 13 roku życia wykształca się chęć bycia świadomym wojownikiem. Ostatecznie czternastolatek ma być gotowy do przeprowadzenia zamachu.

Badaczka terroryzmu Magdalena Adamczuk w artykule opublikowanym w czasopiśmie Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego pisała:

„Analizując świadome uczestnictwo muzułmańskich dzieci w zbrojnym dżihadzie można zaobserwować, że wytworzenie w nich chęci walki w imię Allaha i nienawiści do świata zachodniego jest bardzo dobrze zorganizowanym i wielopłaszczyznowym procesem. Funkcjonowanie od najmłodszych lat w kulturze, gdzie śmierć i zamachy są nieodłącznym elementem codziennego życia sprawia, że ukształtowanie umysłu dziecka w idei dżihadu staje się czymś naturalnym i właściwym dla nich samych. W czasie palestyńskiej intifady sondaże wykazywały, że 72–80 proc. Palestyńskich dzieci pragnie śmierci jako szahid”.

Diagnoza ta została postawiona już w roku 2012. Po latach okazuje się, że nadal przywódcy polityczni nie są w stanie rozwiązać tego problemu lub reagują na niego niezwykle opieszale. Niezależnie od tego, jak oceniamy konflikt izraelsko – palestyński, wykorzystywanie dzieci do celów terrorystycznych powinno spotkać się ze zdecydowanym sprzeciwem międzynarodowej społeczności.

Piotr Ślusarczyk

Źródła: www.bbn.gov.plwww.jpost.comwww.jpost.com/Arab-Israeli-Conflict

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign