Turcja zabrała wszystkich imigrantów, koczujących od 1 marca na granicy turecko-greckiej, powiedział w piątek premier Grecji Kyriakos Mitsotakis.
Wcześniejsze doniesienia agencji Reuters mówiły , że tureckie władze podstawiły autobusy, którymi zabrano 6 tysięcy imigrantów.
Spędzili oni na granicy prawie cztery tygodnie, od czasu, gdy prezydent Turcji Erdogan oświadczył pod koniec lutego, że kraj nie będzie powstrzymywać osób, które chcą się przedostać do Europy i Turcy zaczęli aktywnie przywozić imigrantów, nad granicę grecką. Do Europy udało się przedostać tylko około 2 tysiącom osób płynących na greckie wyspy; granica lądowa była przez siły greckie zamknięta i broniona.
Przywódcy kilku krajów europejskich obiecali Erdoganowi dalsze pieniądze na utrzymanie imigrantów w Turcji, ale jakie to sumy i kiedy mają zostać wypłacone, nie jest ostatecznie ustalone.
Obecnie imigranci przewożeni są do specjalnych obozów, w których spędzą dwa tygodnie kwarantanny, z obawy, że mogli się zarazić koronawirusem w obozowiskach koło granicy.
Niemiecki „Bild” podał, powołując się na tajny raport BND (federalnej agencji wywiadowczej), że wmieszani między imigrantów na granicy byli agenci wywiadu tureckiego, którzy rzucali kamieniami i petardami w żołnierzy greckich, żeby wywołać ich reakcję i zamieszki. Doniesieniom tym władze tureckie zaprzeczyły. (gl)
Na podstawie: Greek Reporter, Reuters