Pod sąd za niewpuszczenie nielegalnych imigrantów

Wysokiej rangi funkcjonariusz włoskiej policji zajmujący się sprawami imigracji oraz generał policji finansowej (Guardia di Finanza, policja podlegająca ministrowi gospodarki) zostali postawieni w stan oskarżenia za to, że odmówili możliwości pozostania we Włoszech siedemdziesięciu pięciu nielegalnym imigrantom, którzy 30 sierpnia 2009 roku zostali deportowani do Libii na okręcie wojskowym.
Imigranci na statku
Taką decyzję podjęło biuro oskarżyciela publicznego w sycylijskim mieście Siracusa, które postawiło policjantom zarzut współudziału w stosowaniu przymusu. Według prokuratury przestepstwem nie była „odmowa wjazdu do kraju sama w sobie” ale niezastosowanie włoskiego prawa na włoskim terytorium (terytorium kraju rozszerzone na statek patrolowy odwożący imigrantów do Libii). Dlatego też zarzut nie jest skierowany ani przeciwko  polityce zakazu wjazdu dla nielegalnych imigrantów stosowanej przez włoski rząd, ani  też nie unieważnia prawomocności umów między Libią i Włochami dotyczących problemu nielegalnych imigrantów.

Zgodnie ze stanowiskiem prokuratury deportacja 75 niezidentyfikowanych zagranicznych obywateli wbrew ich woli (część z nich była nieletnia) stanowiła nadużycie władzy. Zabranie imigrantów na pokład włoskiego statku, który traktowany jest jako terytorium kraju, według oskarzycieli stanowiło naruszenie prawa włoskiego jak też międzynarodowego i było równoznaczne z uniemożliwieniem wzięcia imigrantom udziału w przysługujących im procedurach prawnych chroniących uchodźców.

W nocy 30 sierpnia 2009 roku łódź motorowa z nielegalnymi imigrantami została zatrzymana przez na wodach międzynarodowych blisko Capo Passero di Portopalo. Imigranci zostali zmuszenia do wejscia na pokład łodzi patrolowej „Denaro”;  odwiezieno ich z powrotem do Libii, gdzie zostali zatrzymani w areszcie przez lokalne władze.

Biuro publicznego oskarżyciela w Siracusa przesłuchało również kilku obecnych tej nocy na pokładzie oficerów armii włoskie, ale zostali oni uniewinnieni ponieważ nie podejmowali samodzielnych decyzji, lecz podporządkowali się rozkazom przełożonych, które nie wydawały się być w oczywisty sposób niezgodne z prawem. Według prokuratura rozkazy nadeszły bezpośrednio z Rzymu, dlatego też zażądał on postawienia w stan oskarżenia dwóch wysokich rangą funkcjonariuszy.

Tłum. Diogenes

ansamed.info

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign