Sąd uznał, że urzędnicy bazy wojskowej Camp Lejeune w Karolinie Północnej bezprawnie kazali usunąć antyislamskie naklejki z samochodu weteranowi, który stracił syna w wyniku ataku terrorystycznego.
Weteran wojny w Wietnamie Jesse Nieto okleił swój samochód nalepkami: Islam = terroryzm, z napisem My umieraliśmy, oni się cieszyli oraz z bohaterem komiksów Calvinem, który oddaje mocz na Koran. Według obrońcy weterana był to wyraz jego gniewu i goryczy po utracie najmłodszego syna, który zginął w ataku terrorystycznym na krążownik Cole latem 2008 roku. Regulamin bazy zakazuje jednak prezentowania treści skrajnych, nieprzyzwoitych, rasistowskich lub seksistowskich. Nieto, który 25 lat spędził służąc w marines, nie zgodził się na ich usunięcie. Po dwuletnim procesie sędzia Malcolm J. Howard uznał, że rozporządzenie zostało niewłaściwie zastosowane w odniesieniu do naklejek weterana i że taki zakaz narusza jego wolność wypowiedzi. Dodał również, że równie dobrze można by zastosować to prawo do proislamskich haseł, które uznać można za równie wybuchowe. Żołnierze są zobowiązani do powściągliwości w kwestiach o znaczeniu wojskowym, jednak nie mogą być ograniczani w kwestii wyrażania swych poglądów, uznał sędzia. Adwokat weterana skomentował zakaz tak: To polityczna poprawność, która wpadła w szał.
Opr GeKo
Na podst NewsOK Oklahoma