Przemytnicy ludzi zarabiają do 10.000 funtów na każdym nielegalnym imigrancie przerzuconym do Anglii przez granicę z Irlandią. Korzystają z niedbałej kontroli granicznej Dublina.
Migranci płacą olbrzymie sumy za nowe paszporty Unii Europejskiej, pozwalające im dostać się do Anglii przez tunel pod kanałem La Manche i przejść kontrole w Calais i Dover. Owe kontrole to farsa nazywana przez jednego z przemytników „gwarantowanym sposobem dostania się do Zjednoczonego Królestwa”.
Ale jak ujawnia BBC, istnieje także inna droga. Migranci lecą z Paryża do Dublina, a stamtąd samochodem jadą do granicy Irlandii Północnej. Następnie wsiadają na prom w Belfaście, którym płyną do Glasgow, a stamtąd mogą już dostać się do dowolnego miejsca w Anglii aby rozpocząć nowe, urocze życie. Droga ta nosi nazwę „trasy irlandzkiej”, pobieżna kontrola paszportowa w Dublinie jest ostatnią kontrolą przed dostaniem się do Anglii.
Nielegalny imigrant z Iranu, Hamid, pokonał tę drogę korzystając z oryginalnego paszportu greckiego z wklejonym własnym zdjęciem. Mówi, że „nie obawiał się” zatrzymania w Dublinie z powodu tamtejszej słabej kontroli. Według niego policja i kontrola graniczna skupiają całą uwagę na Calais i Dover. Jak sam mówi: „Nie martwiłem się wsiadając do samolotu. Kiedy przybyłem do Dublina, przeszedłem kontrolą paszportową i mogłem iść dalej. Trasa przez Dublin jest nowa i policja nie przeprowadza tu tak dokładnej kontroli jak na lotniskach Gatwick czy Heathrow”.
Eksperci ostrzegają, że po Brexicie ta 500 kilometrowa trasa będzie coraz intensywniej wykorzystywana, ponieważ w 275 punktach granicznych nie ma należytej kontroli.
Dave Wood, były dyrektor generalny ds. imigracji, przyznał, iż dochodzenie ujawniło brak należytej kontroli granicznej. Jak powiedział portalowi „Daily Mail Online”: