Pomimo rażącego łamania praw człowieka w Turcji, rezolucji Parlamentu Europejskiego i coraz większej niechęć unijnych państw, przewodniczący Komisji Europejskiej Jean Claude Juncker, opowiada się przeciwko zawieszaniu rozmów akcesyjnych z Turcją.
Co prawda jest za kontynuacją rozmów negocjacyjnych „dla obustronnych korzyści”, ale przeciwko ułatwieniu relacji handlowych z tym krajem. Uważa, że Turcja powinna w tym celu pójść na kompromis, chociażby w kwestii wolności prasy.
Turcja nie tylko prowadzi w światowych statystykach pod względem ilości więzionych dziennikarzy. Po nieudanym puczu w Turcji rządzonej przez islamistyczną AKP prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana doszło do masowych, liczonych w dziesiątki tysięcy aresztowań, a z pracy w urzędach publicznych, wojsku i policji zwolniono ponad 100 tysięcy osób. W Turcji trwa także wojna przeciwko mniejszości kurdyjskiej, a rządzący Niemcami i Holandią politycy wyzywanie są przez prezydenta Turcji od faszystów. Po kwietniowym referendum, kierunek reform wydaje się jasny, gro władzy zostało skupiona w rękach prezydenta.
W porównaniu do skali wydarzeń w Turcji, wezwanie do kontynuowania negocjacji akcesyjnych z Turcji, a z drugiej strony wszczęcie procedury o naruszenie prawa przez Polskę, musi wywoływać zdziwienie. (j)
źródło: Daily Sabah