Przywódca austriackiej Partii Wolności Heinz-Christian Strache nazwał Angelę Merkel i premiera Włoch Matteo Renziego „państwowymi przemytnikami” migrantów.
Włoch się obraził i racjonalnych argumentów swojej polityki nie podał. To przecież „haniebne”, krytykować politykę migracyjną jakiegoś państwa.
Skrajna prawica daje się we znaki nie tylko w Austrii. Socjaldemokratyczny prezydent Francji Hollande ma niższe poparcie niż jego rywalka z Frontu Narodowego. Marine Le Pen, jak pokazują sondaże, przejście do drugiej tury ma w kieszeni.
Na prawo skręca również znaczna część Niemców. Antyislamska partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) cieszy się rekordowym poparciem 15 %. To najwięcej w historii tej organizacji. Już czekam na analizy ekspertów, przekonujących o irracjonalnych źródłach popularności tego rodzaju ruchów.
„To nie kara, ale forma lojalności” – tymi słowami skomentowała Angela Merkel propozycję Komisji Europejskiej, zgodnie z którą państwa nie przyjmujące imigrantów mają płacić 250 tysięcy euro za każdego uchodźcę. Jak to było w komunizmie? To nie inwazja, to bratnia pomoc… Kanclerz Merkel zapewne pamięta to hasło jeszcze z NRD.
http://wiadomosci.dziennik.pl/
Potwornie nielojalny wobec unijnej wspólnoty okazał się premier Czech, który zapowiedział, że obowiązkowe kwoty imigrantów będzie stanowczo odrzucał.
Szefowa Gabinetu Politycznego Prezesa Rady Ministrów Elżbieta Witek ostrzega przed poważnym kryzysem UE w związku z „lojalnościową” polityką imigracyjną.
Nielojalność szerzy się od Renu po Odrę. 62% Niemców nie chce zniesienia wiz dla Turków. Wobec tego proponuję, żeby wszyscy przeciwnicy porozumienia Turcja-UE zapłacili po 250 tysięcy euro za każdego Turka tym, którzy będą go u siebie gościć. Może w ten sposób raz na zawsze solidarność zastąpi uprzedzenia!
Ci, którzy cieszyli się z rychłej porażki Państwa Islamskiego, muszą czuć się zawiedzeni. Stany Zjednoczone chcą, żeby Niemcy i Francja bardziej się zaangażowały w wojnę z ISIS. Amerykanie mają nadzieję, że w ten sposób powtrzymają także kryzys migracyjny. Mrzonek ciąg dalszy?
„Polityka” zastanawia się, co przyciąga młodych ludzi od Państwa Islamskiego. Ciekawe wyniki badań, choć, jak sądzę, oparte na za małej próbie respondentów. Mimo to warto je znać.
Zostajemy na froncie. Froncie militarno-ideologicznym. Ewa Kaleta w „Dużym Formacie” pisze, że polscy żołnierze walczący w Afganistanie to zwykli rasiści, którzy „nienawidzą obcych”. Zastanawiam się jedynie, komu zadedykować hasło: „Make love, not war”.
Zebrał i skomentował Piotr Ślusarczyk