Daniel Greenfield
Na każdych 10 000 syryjskich uchodźców przypada 1300 zwolenników Państwa Islamskiego.
Syryjczycy to naród zwolenników terroryzmu. Nie stało się tak z dnia na dzień z powodu Arabskiej Wiosny czy wojny w Iraku. Syryjczycy nie są ofiarami amerykańskiej polityki zagranicznej, zbrojnego islamu czy innych popularnych wymówek. Poparli islamski terroryzm. Miliony z nich nadal go popiera. Nie są Żydami uciekającymi przed nazistowskim Holokaustem. Są nazistami próbującymi uciec z bombardowanego Berlina.
Takie są fakty.
Państwo Islamskie przejęło kontrolę nad częścią Syrii, ponieważ rząd świadomie się z nimi sprzymierzył, http://www.frontpagemag.com/ żeby wysyłać terrorystów do walki ze wspólnym wrogiem, Amerykanami w Iraku. To wsparcie dla Al-Kaidy pomogło jej wywołać wojnę domową. Syryjczycy nie byli bezbronnymi, apatycznymi pionkami w tej grze. Wsparli islamski terroryzm.
Według badań z 2007 roku http://www.frontpagemag.com/ 77% Syryjczyków popierało finansowanie islamskich terrorystów, w tym Hamasu i irackich bojówkarzy, którzy wyewoluowali w Państwo Islamskie. Przeciwko terroryzmowi wypowiedziało się mniej niż 10% Syryjczyków.
Dlaczego Syryjczycy poparli islamski terroryzm? Ponieważ nienawidzili Ameryki. 63% Syryjczyków mówi, że odmówiłoby humanitarnej lub medycznej pomocy od USA. Ten sam procent nie chce, żeby Amerykanie pomagali irackim uchodźcom w Syrii. Zdecydowana większość Syryjczyków odmawiała jakiejkolwiek pomocy z USA, ponieważ nas nienawidziła. Nadal nas nienawidzi, a to, że dziś wyciągają po tę pomoc rękę nie znaczy wcale, że nas nagle polubili.
Jeśli sprowadzimy Syryjczyków do Ameryki, ściągniemy ludzi, którzy nas nienawidzą.
Badania na temat terroryzmu nadal wyglądają kiepsko. Latem odkryto, że 1 na 5 Syryjczyków popiera Państwo Islamskie. https://www.washingtonpost.com/Jedna trzecia Syryjczyków popiera Al Nusra Front związany z Al-Kaidą. Jako że sunnici stanowią 3/4 populacji, a mało prawdopodobne jest, żeby szyici i chrześcijanie poparli którąkolwiek z tych grup, oznacza to, że poparcie sunnickich muzułmanów dla tych ugrupowań jest nawet większe niż dowodzą te liczby.
Chociaż to chrześcijanie i jazydzi są ofiarami ludobójstwa ISIS, Obama postanowił przyjąć ich niewielu. Zamiast tego 98% uchodźców Obamy to sunnicy muzułmanie. http://www.cnsnews.com/
Są to więc Syryjczycy najbardziej skłonni do popierania PI czy Al-Kaidy.
Liczby te w rzeczywistości prezentują się jednak jeszcze gorzej, niż na to wygląda. Otóż mężczyźni Syryjczycy cieplej wypowiadają się o PI niż Syryjki. Państwo Islamskie ma największe poparcie u młodych mężczyzn. Nie dziwi to w świetle wiedzy o tym, że PI praktykuje niewolnictwo seksualne i narzuca kobietom bezwzględne restrykcje, gorsze nawet od tych w Arabii Saudyjskiej (co ciekawe, związany z Al Kaidą Al-Nusra Front ma natomiast równe poparcie u kobiet i mężczyzn).
Tak wygląda demografia syryjskich uchodźców. W miejscach, skąd pochodzą, poparcie dla grup związanych z Al-Kaidą wynosi 70% w Idlib, 66% w Quneitra, 66% w Rakka, 47% w Derzor, 47% w Hasakeh, 41% w Daraa czy 41% w Aleppo.
Kwestionuje się wysokie poparcie dla PI w mieście Rakka, jako wynik motywowany strachem. Skoro jednak Syryjczycy w stolicy Państwa Islamskiego tak się go boją, dlaczego poparcie dla zwalczającego go Frontu Al Nusra jest tam niemal takie samo? Jest tak, ponieważ ich poparcie dla Al-Kaidy jest prawdziwe.
Apologeci będą twierdzić, że liczby te nie mają zastosowania w przypadku uchodźców. Trudno ocenić prawdziwość tego stwierdzenia. Jedynie 13% z nich przyznaje się do popierania PI, http://english.dohainstitute.org/ choć nawet sam ten fakt oznacza, że wśród przyjętych przez Obamę 10 tysięcy uchodźców jest 1300 zwolenników Państwa Islamskiego. Badanie to nie wspomina również o poparciu dla innych grup związanych z Al-Kaidą, takich jak Al-Nusra Front, które zwykle cieszą się większym poparciem sunnickich muzułmanów.
Nic też nie wskazuje na to, że postanowili oni odrzucić islamski terroryzm i swą nienawiść do Ameryki. Syryjscy uchodźcy zapytani o źródła największego zagrożenia, w 29% wskazali na Iran, 22% Izrael i 19% wskazało na Amerykę. Jedynie 10% za poważne zagrożenie uznało islamski terroryzm. Dla porównania, zagrożenia w islamskim terroryzmie dopatruje się dwukrotnie więcej Irakijczyków, a niewiele więcej niż Syryjczyków palestyńskich Arabów. To przerażające liczby.
37% syryjskich uchodźców sprzeciwia się amerykańskim nalotom na ISIS. 33% sprzeciwia się samej idei walki przeciwko Państwu Islamskiemu. To są właśnie ludzie, którzy zdaniem naszych polityków „uciekają przed holokaustem Państwa Islamskiego”. 37% syryjskich uchodźców negatywnie zapatruje się na amerykańską politykę zagraniczną. To wyższy odsetek niż wśród Irakijczyków, a równy procentowi palestyńskich Arabów.
Pierwsza tura Syryjczyków Obamy oznacza 1300 zwolenników PI, a większość pozostałych zwyczajnie nienawidzi naszego kraju. No, chyba że będą wystarczająco głupi żeby wyznać to podczas bezużytecznych rozmów sprawdzających, które zdaniem Obamy i innych polityków pomogą odcedzić ekstremistów.
Wystarczyło dwóch muzułmańskich uchodźców, żeby przeprowadzić zamachy na bostońskim maratonie. Tylko 19 muzułmańskich terrorystów zaatakowało WTC.
Nawet jeżeli tylko jeden procent z tych 1300 Syryjczyków przełoży swe poglądy na praktykę, będą w stanie zabić tysiące Amerykanów. A to tylko wariant optymistyczny, ponieważ nie wiemy nawet ilu z nich popiera Al-Kaidę czy inne ugrupowania terrorystyczne, takie jak Hamas, które cieszą się w Syrii szerokim poparciem.
Podczas gdy media bezwstydnie eksploatują Holokaust, żeby przysporzyć Syryjczykom poparcia, większość Syryjczyków popiera Hamas, którego celem jest dokończenie dzieła Hitlera. W statucie Hamasu http://avalon.law.yale.edu/20th_century/hamas.asp czytamy o „walce z Żydami”, którą zwieńczy kolejny Holokaust. Sprowadzenie zwolenników Hamasu do Ameryki oznacza więcej przemocy ze strony muzułmańskich suprematystów przeciwko mieszkającym tu Żydom.
Wszystkiego tego można by uniknąć przyjmując prawdziwych uchodźców.
Obama upiera się przy przyjmowaniu fałszywych uchodźców, głównie sunnickich muzułmanów z obozów ONZ, którzy popierają terroryzm i są bezpieczni w sunnickiej Jordanii czy Turcji, zaniedbuje natomiast prawdziwych uchodźców – chrześcijan i jazydów, pozbawionych własnego kraju, prześladowanych przez muzułmański świat.
Zamiast przyjmować udawanych uchodźców, którzy nas wszystkich nienawidzą, powinniśmy przyjąć prawdziwych uchodźców, którzy nas potrzebują.
Obama i Paul Ryan (rzecznik Kongresu – red.) stwierdzili, że „test religijny” jest zły, jednak testy religijne pozwalają stwierdzić czy dany uchodźca rzeczywiście ucieka przed prześladowaniami, http://www.nationalreview.com/ czy jest jedynie migrantem ekonomicznym.
Syria jest w chaosie, ponieważ rywalizujące ze sobą ugrupowania muzułmańskie nie mogą się ze sobą dogadać. Sprowadzenie ich oznacza przeniesienie ich konfliktu na nasz teren. Zamiast przyjmować religijną większość, która przez swą nietolerancję rozpętała to piekło, powinniśmy przyjąć ich ofiary – chrześcijan i jazydów, których Państwo Islamskie morduje i z których robi niewolników.
Przez cały czas syryjskiej wojny domowej Obama przyjął tylko jednego jazyda i 53 chrześcijan. http://www.cnsnews.com/
Potrzebujemy polityki azylowej, która chronić będzie prześladowanych nie prześladujących. Czas wysłuchać syryjskich chrześcijan w Ameryce, którzy sprzeciwiają się ściąganiu dziesiątek tysięcy syryjskich muzułmanów, http://nypost.com/ ponieważ nie chcą by ich tu dalej terroryzowali, jak już ma to miejsce w Niemczech. http://www.frontpagemag.com/
Syryjscy muzułmanie to naród zwolenników terroryzmu. Zniszczyli swój własny kraj. Nie pozwólmy im zniszczyć naszego.
Tłumaczenie Gekon, na podst http://www.frontpagemag.com/