Palone meczety, ataki na modlących się chrześcijan… Czy tak będą wyglądały w przyszłości europejskie święta?
Przy braku konkretnych działań ze strony elit politycznych i ich uporczywym nie przyjmowaniu do wiadomości narastającego problemu, w społeczeństwach wrze coraz bardziej.
Młodzi muzułmanie w Mönchengladbach w Niemczech, przeszkadzali w trakcie pasterki dla dzieci i obrażali modlących się, wyzywając ich od „gównianych chrześcijan”. Chociaż policja nie aresztowała nikogo i nie będzie postępowania karnego ze względu na wiek sprawców, to proboszcz zamierza położyć kres prześladowaniom chrześcijan. Chce porozmawiać z rodzicami muzułmanów i poinformować szkoły o całym zajściu.
Z kolei w Szwecji w pierwszy dzień świąt podpalono meczet w miasteczku Eskilstuna, w wyniku czego pięć osób zostało rannych. W trakcie napaści na terenie meczetu przebywało 20 osób. Świadkowie mówią, ze ktoś wrzucił jakiś przedmiot, a potem wybuchł szaleńczy ogień.
PEGIDA demonstruje, bo postuluje konkretne zmiany. Nikt się tymi postulatami nie zajmuje. Nie dyskutuje się z nimi i cały spory fragment społeczeństwa próbuje się wypchać poza nawias decyzji o jego przyszłości. Z kolei mało mówi się o radykalizacji muzułmanów, a rządy prowadzą dialog z najsilniejszymi ich reprezentantami, czyli z islamistami. Zamiast wspierać reformatorów muzułmańskich, którzy proponują odrzucenie prawa szariatu i odrzucenie aspiracji islamu do bycia jedynym rozwiązaniem dla ludzkości, czytaj nawołują do koegzystencji.
Czy słyszycie jak woda zaczyna kipieć pod przykrywką?
Jan Wójcik