Piłka wzbudza skrajne emocje. Po wojnie futbolowej to żadne odkrycie. Nie inaczej było w przypadku zamieszczonego przez nas na Facebooku kolażu zdjęć, zestawiających fanki różnych krajów i z Iranu.
Wydźwięk był jasny. Kobiety w krajach islamskich w sferze ubioru mają mniej wolności.
No i zaczęło się. Szybko „udowodniono” nam manipulację. Zwyzywano nas od chorych z nienawiści propagandystów, a admina od osłów… bowiem w Brazylii pojawiły się piękne, z odkrytymi głowami Iranki.
Jeżeli ktoś odebrał to tak, że nie chcemy przekazać prawdy o tym, że Iranki też potrafią się bawić, to jest to błąd. I serdecznie za to przepraszamy. Tylko kto w tym wypadku przekazuje prawdę o świecie? Kilka (może kilkanaście) skąpo odzianych Iranek, które wyrwały się na World Cup do Brazylii kontra kilkadziesiąt milionów, które nie mają takiej wolności i kibicują, pomimo zakazów wydanych przez stetryczałych ajatollahów?
Rozumiem, że trudno jest o jakąś obiektywną prawdę o świecie, że każdemu zjawisku można przeciwstawić inne, przekazujące odmienną historię. Znajmy jednak jakieś proporcje. W Iranie kobiety mimo zakazu wychodzą jednak kibicować, są dzielne i nie chcą się podporządkować seksualnemu apartheidowi. Nawet jeżeli mogą być aresztowane za ten haniebny w oczach szyickich duchownych czyn.
Tak więc Iranki chcą kibicować i bawić się nawet wbrew zakazom. Jednak obraz kilku Iranek z mistrzostw jest daleki od prawdy o ich sytuacji w kraju.
Jan Wójcik, obserwuj autora na twitterze @jasziek