Publikujemy fragmenty artykułu, z pakistańskiej gazety „Dawn” po ataku terrorystycznym w Kuetta w Pakistanie, gdzie samobójczyni-zamachowiec zaatakowała autobus z uczennicami, a następnie bojówkarze napadli na kompleks medyczny, gdzie zawieziono rannych.
Autor artykułu, zatytułowanego „Islam prowadzi wojnę – sam ze sobą”, znany komentator Murtaza Haider twierdzi, że debata w świecie islamskim skupia się na konfliktach, w których muzułmanie są uciskani przez niemuzułmanów, omija jednak starannie dyskusję, dlaczego muzułmanie zabijają muzułmanów.
* * *
„Od Aleppo w Syrii do Kuettay w Beludżystanie muzułmanie zajęci są masakrowaniem innych muzułmanów”; “Wielu zastanawia się, czy wiara w islam wystarcza, by związać muzułmanów ze sobą w pokoju” Liczby są olbrzymie: ponad 93 tysiące zabitych w syryjskiej wojnie domowej i ponad 48 tysięcy zabitych w Pakistanie [od 2004 r.]. Miliony zginęły w podobnych konfliktach między muzułmanami w ciągu ostatnich czterdziestu lat.
Od końca drugiej wojny światowej świat poszedł w dwóch odrębnych kierunkach. Zachód, głównie chrześcijański, starał się minimalizować wewnątrzeuropejskie konflikty i na ogół mu się to udawało, z kilkoma wyjątkami. Z drugiej strony, świat muzułmański wkraczał w jeden konflikt zbrojny po drugim, które dotyczyły głównie muzułmanów.
Szereg konfliktów wewnątrzmuzułmańskich nadal wrze jako wojny zastępcze. W latach 80 sama wojna irańsko-iracka pochłonęła miliony istnień. Całkiem niedawno, w niedzielę [16 czerwca 2013] bomba samochodowa w Iraku zabiła kolejnych 39 [ludzi] w wojnie sekciarskiej między szyitami a sunnitami, która zabiła co najmniej 1045 [osób] tylko w maju 2013.
W miarę narastania przemocy między muzułmanami większość muzułmanów woli negowanie [rzeczywistości] albo szukanie kozła ofiarnego. Ci, którzy negują [rzeczywistość], wierzą, że nie istnieje żadna taka przemoc i że cała sprawa jest wymyślona przez media kontrolowane przez Zachód. Inni obwiniają kozły ofiarne – często obwiniani są Hindusi i Amerykanie.
Przytłaczające dowody sugerują jednak, że podziały wyznaniowe i plemienne między muzułmanami oraz usprawiedliwianie przemocy w imię religii są głównymi powodami, dla których islam prowadzi wojnę sam ze sobą
W Pakistanie przyznanie się i oburzające przypisywanie sobie odpowiedzialności przez rzeczników Tehreek-e-Taliban i Lashkar-e-Jhangvi nie powinny pozostawiać żadnych wątpliwości [co do tego], kto jest winny. Równocześnie pakistańskie służby wywiadowcze zestawiły obciążające dowody, sięgające setek tysięcy stron, przeciwko ekstremistycznym jednostkom sekciarskim, sprzymierzeńcom Al-Kaidy, nacjonalistycznym milicjom w Beludżystanie i innym, którzy dopuścili się przemocy przeciwko cywilom i państwu, czego wynikiem jest ponad 48 tysięcy zabitych od roku 2004.
Wypełnione nienawiścią przepaści, które dzielą muzułmanów, są tak głębokie, że nie tylko bezbronni cywile, ale lekarze i inni próbujący uratować ofiary przemocy, także stali się celem ekstremistów. Atak na Kompleks Medyczny Bolan w sobotę [15 czerwca 2013 r. w Kuetta], który pozostawił dziesiątki zabitych, w tym cztery pielęgniarki, nie był pierwszym tego rodzaju. Po sekciarskim [szyici-sunnici] ataku w Karaczi w lutym 2010 r. nastąpił zamach bombowy na Szpital Centrum Medyczne im. Jinnaha, dokąd zawieziono ofiary. W tych dwóch atakach zginęło 25 szyitów.
I podczas gdy przemoc muzułmanów wobec muzułmanów powoduje ofiary w całym Pakistanie, przemoc przeciwko niemuzułmanom, w tym przeciw hindusom i chrześcijanom, często łączy muzułmanów różnych odcieni, którzy inaczej walczyliby ze sobą, w atakowaniu mniejszości religijnych. Zabijanie profesorów uniwersytetów w Karaczi i Kuetcie, mordowanie szyickich lekarzy i ludzi wolnych zawodów, i ataki na sanktuaria świętych patronów [tj. mistyków sufickich] są dowodami na fakt, że muzułmanie zabijają innych muzułmanów motywowani przez nienawiść i używając islamu do usprawiedliwienia przemocy.
Dlaczego wiara w islam nie wystarcza, by zapobiec przemocy między muzułmanami?
Od samego początku życia uczy się muzułmanów, że ich wiara w islam przebija każdą inną tożsamość, jaką mogą mieć. Kolor ich skóry, plemię, kastę lub wyznanie – nic nie liczy się, kiedy wchodzisz do owczarni islamu. Dlaczego więc miliony muzułmanów zginęły z rak swoich współwyznawców?
Przywódcy polityczni, religijni i inni w świecie muzułmańskim utrzymują dialog zogniskowany na konfliktach, w których muzułmanie są ofiarami. Konflikt w Bośni, przemoc między społecznościami w Indiach i konflikt arabsko-izraelski są w centrum zainteresowania przywódców muzułmańskich. Rzadko kiedy dialog skupia się na tym, dlaczego muzułmanie zabijają innych muzułmanów.
Społeczeństwa muzułmańskie wyewoluowały w ten sposób w miejsca, gdzie zemstę myli się ze sprawiedliwością, przebaczenie ze słabością, a pokój z tchórzostwem. Są to miejsca, gdzie nieświęci mężowie prowadzą wojnę świętą, napuszczając muzułmanów wzajem przeciwko sobie.
Wyobraźmy sobie stan umysłu osoby, która w kamizelce samobójcy weszła do autobusu przewożącego młode kobiety [15 czerwca w Kuetcie], których twarze rozświetlała duma, że otrzymują edukację. Nie było żadnego powodu do atakowania tych niewinnych kobiet, które nie były uzbrojone i nie były związane z żadnym konfliktem. Nie odstraszyło to jednak samobójczyni-zamachowca, która zabiła je i siebie w zamachu samobójczym. Na moment przed wybuchem młode kobiety nie wiedziały o bólu, który wkrótce zostanie im zadany. Musiały uśmiechać się i rozmawiać z przyjaciółkami, planując resztę dnia i dalszą przyszłość. Samobójczyni patrzyła na twarze kobiet, które, gdyby dano im szansę, z pewnością poprawiłyby los ich zubożałego narodu…
Gdzieś w Kuetcie lub jej pobliżu grupa mężczyzn skandowała z dumą “Allah-u-Akbar”, opiewając samobójczynię-zamachowca za zabicie tych właśnie kobiet [studentek], które były największą obietnicą Pakistanu. Ich rzecznik skontaktował się z mediami, by ogłosić odpowiedzialność za zamach na nieuzbrojone kobiety. Później, w Kompleksie Medycznym Bolan w Kuetcie, inna grupa mężczyzn uzbrojonych w AK-47 i w kamizelkach samobójczych, starła się z personelem straży, co pozostawiło wielu kolejnych zabitych, włącznie z czterema pielęgniarkami, które opatrywały rannych z wcześniejszego wybuchu.
To wszystko zostało dokonane w imię islamu. Będzie to powtórzone wcześniej czy później. Niektórzy będą twierdzić, że nie jest to „prawdziwy” islam. Czy naprawdę ma jakiekolwiek znaczenie, jaki jest prawdziwy islam, skoro jego prawdziwi wyznawcy nie potrafią sprzeciwić się tym, którzy używają religii do popełniania ludobójstwa?
Tłumaczenie Małgorzata Koraszewska, Racjonalista.pl
Źródło: http://www2.memri.org/bin/polish/articles.cgi?Page=archives&Area=sd&ID=SP534213