Michelle Malkin
Nasi urzędnicy do spraw bezpieczeństwa wysłali ostrzeżenia do władz innych krajów z informacją, że na pokład samolotów mogą próbować dostać się „ludzie bomby” z chirurgicznie wszczepionymi materiałami wybuchowymi.
„Tykającym” terrorystom podobno pomagają morderczo nastawieni muzułmańscy lekarze wyszkoleni na Zachodzie. Strzeżcie się niewierni: przysięga Hipokratesa w wersji Doktora Dżihada pomija „nie” w „Po pierwsze: nie szkodzić”.
Siejący śmierć lekarze używają swej wiedzy, by ukryć ładunki wybuchowe w ciele sprawców, przez co są one niewykrywalne dla urządzeń monitorujących. Do tej pory schwytano jednego Saudyjczyka posiadającego materiał wybuchowy w tylnej części ciała, natomiast wywiad brytyjski na jednej z arabskich stron internetowych natrafił na rozmowę dotyczącą możliwości umieszczenia bomby w piersi. Funkcjonariusze bacznie przyglądają się pasażerom posiadającym zezwolenie od lekarza na przewożenie strzykawek, jako że mogą one zawierać środek służący do detonacji.
Jeśłi te informacje wydają się komuś niepotrzebnym szerzeniem paniki, to niech posłucha: „Tu nie chodzi tylko o jakieś pomysły, oni naprawdę próbują to zrobić” – powiedział The Wall Street Journal jeden z amerykańskich oficjeli.
Nie powinno nas szokować, że rolą tych rzekomych uzdrowicieli w tym czy innym morderczym procederze jest pozbawienie życia niewinnych ludzi w imię Allacha. A każdy, kto wciąż utrzymuje naiwny pogląd, że to bieda prowadzi do terroryzmu (jak niestety nasz prezydent), najwyraźniej świadomie stara się nie widzieć tego, co się dzieje obecnie i tego, co już się wydarzyło.
Organizacje charytatywne o charakterze medycznym już od dawna służą jako przykrywka dla dżihadystów. Palestyńczycy używali ambulansów należących do UNRWA (agencja ONZ dla uchodźców palestyńskich), dotowanych przez amerykańskich podatników, do przewożenia materiałów wybuchowych i uzbrojonych przestępców. Terroryści z Helbollahu w Libanie używali karetek jako rekwizytów w swojej antyizraelskiej propagandzie oraz żeby wzbudzić współczucie zachodnich mediów.
To krwawe wypaczenie zawodu lekarskiego przez radykalnych islamistów wywodzi się od założonego w Egipcie Bractwa Muzułmańskiego, światowej organizacji terrorystycznej, która przyciągnęła młodych lekarzy i innych przedstawicieli elit intelektualnych intratnymi propozycjami.
– Ayman al Zawahiri – chirurg z rodziny lekarskiej, wywodzący się z Bractwa Muzułmańskiego, przejął dowodzenie nad krwawym dżihadem, był mózgiem niezliczonych operacji Al-Kaidy zanim w maju bieżącego roku zastąpił Osamę bin Ladena na stanowisku szefa tej organizacji
– Były przywódca Hamasu Abdel Rantisi, którego celem była zagłada izraelskich dzieci, był z zawodu pediatrą.
– Aafia Siddiqui, naukowiec skazany jako członek Al-Kaidy, studiował mikrobiologię na MIT (Massachusetts Institute of Technology) i napisał pracę dyplomową z neurologii na uniwersytecie Brandeis.
– Rafiq Abdus Sabir – absolwent Columbia University, pracował jako lekarz na oddziale ratunkowym w Boca Raton na Florydzie, zanim został skazany za terroryzm w roku 2007, po tym jak zgodził się leczyć rannych członków Al-Kaidy, żeby mogli wrócić do Iraku zabijać żołnierzy amerykańskich.
– Rafil Dhafir, urodzony w Iraku onkolog, pracował w Nowym Jorku zanim w roku 2004 został skazany za popełnienie 59 przestępstw związanych ze złamaniem irackich sankcji oraz za przeprowadzenie na dużą skalę oszustw z wykorzystaniem organizacji charytatywnych zajmujących się medycyną.
– duża grupa dobrze sytuowanych lekarzy-dżihadystów z całego świata była zamieszana w ataki bombowe w Londynie i Glasgow z 2007r. Przynajmniej jeden ze skazanych lekarzy-terrorystów pracował dla brytyjskiej służby zdrowia.
– Mahmoud al Zahar, inny spragniony krwi prominent Hamasu i zarazem lekarz, tak opisał swoją specjalizację reporterowi New York Times’a w 2006: „Tarczyca: specjalizuję się w podrzynaniu gardeł, powiedział Dr. Zahar z uśmiechem przesuwając palcem po szyi”.
Fanatycy zdolni do użycia dzieci jako żywych tarcz nie zawahają się przed zatrudnieniem szanowanych przedstawicieli opieki medycznej do stworzenia „ludzkich bomb”. Ostrzegają nas już od lat. W 2007 roku, kilka dni po tym, jak spisek lekarzy-terrorystów został wykryty w Londynie, pewien duchowny kościoła anglikańskiego, Andrew White, opowiedział na antenie radia publicznego o ostrzeżeniu, jakie otrzymał od fanatycznego sunnity w Ammanie, w Jordanii: „Słuchałem przez 40 minut jak opowiadał o tym, jak będą niszczyć Brytyjczyków i Amerykanów, i zakończył zdaniem ‘ci, którzy was leczą, zabiją was’ ”.
W naszym kraju natomiast, psychiatra wojskowy Nidal Hasan, wyraźnie ukazał fanatyzm religijny wszystkich żołnierzy Allacha w swojej prezentacji, zainspirowanej Koranem, która kończyła się słowami: „Kochamy śmierć bardziej, niż wy życie”. Jednak władze wojskowe zaślepione przez poprawność polityczną zignorowały Hasana. W rezultacie 13 żołnierzy z Fort Hood oraz kilku cywilów straciło życie.
Ilu jeszcze takich Doktorów Dżihadów działa sobie w najlepsze, wykorzystując naszą tolerancję i dysponując lekarską licencją na zabijanie?(pj)
http://www.humanevents.com/article.php?id=44710
Tłum. totty