Nowojorczyk afrykańskiego pochodzenia znany z kontrowersji jakie wywołał wśród innych muzułmanów wystąpi na festiwalu promującym głębokie zrozumienie islamu. Czym zasłużył sobie na ostrą krytykę ze strony współwyznawców i oskarżenia o profanację islamu?
Chcę pokazać prawdziwe oblicze islamu – religii w której można tańczyć się i nawet czerpać z tego przyjemność – mówi Youssou N’Dour, piosenkarz pochodzący z Senegalu. Islam nie musi być utożsamiany ze strachem i smutkiem. Dlaczego jest to jedyny obraz islamu prezentowany w mediach?
49-letni N’Dour sprzedał miliony płyt i ma na swoim koncie występy z takimi gwiazdami jak Bruce Springsteen, Paul Simon, Sting czy Bono. Obecnie do amerykańskich kin wchodzi film dokumentalny o artyście. Jednak jego popularność nie wykracza poza granice USA – w rodzimym Senegalu jego twórczość jest zakazana, podobnie jak w innych krajach islamskich. Mimo że album z 2004 roku pt. „Egipt” został zbojkotowany, N’Dour nie zrezygnuje z muzyki o tematyce religijnej. Kontrowersyjna płyta spotkała się z zarzutami o profanację islamu poprzez łączenie go ze świecką kulturą pop oraz przez pokazanie w teledysku nagiej kobiety.
Dokument „Youssou N’Dour: I Bring What I Love” wzmaga kontrowersje wokół wcześniejszych dokonań artysty, laureata nagrody Grammy z 2005 roku, który gromadził tłumy w Carnegie Hall. Elizabeth Chai Vasarhelyi, reżyserka dokumentu mówi, że wzrusza ją muzyka N’Dour’s, ponieważ celebruje islam jako pokojową i tolerancyjną kulturę. Jednak muzułmanie z Senegalu nie podzielają jej uczuć: piosenki promujące tolerancyjny islam nadal są zakazane. N’Dour jednak liczy na to, że dokument pomoże mu przełamać tabu dotyczące działań ekstremistów.
Youssou N’Dour nie zniechęca się i nadal pracuje jako ambasador UNICEF na rzecz wyeliminowania malarii z Afryki, a 5 czerwca otworzył brookliński festiwal: „Głos muzułmanów: sztuka i idea”, w którym udział weźmie ponad 100 artystów z 23 krajów. W ciągu dziesięciu dni widownia obejrzy arabskie filmy, indonezyjskie tańce i posłucha o afrykańskiej religii.
JB na podst. News Tribune