Duńskie siły specjalne PET podejrzewają zamieszkałego w Danii Irakijczyka o pełnienie funkcji kierowniczej w siatce terrorystycznej rekrutującej zamachowców samobójców, donosi duńska gazeta Politiken
KOPENHAGA: Od roku Politiets Efterretningstjeneste (PET) bezskutecznie stara się o deportację Amera Saeeda. Powód? Podejrzany o terroryzm czterdziestodwuletni Irakijczyk stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.
PET twierdzi, że jest w posiadaniu niemieckich dokumentów potwierdzających bliskie kontakty Saeeda z Marokańczykami, współpracującymi z Al-Kaidą w Iraku. Według dokumentacji z licznych procesów terrorystów, Amer Saeed był głównym organizatorem werbunków w północnej Europie. Zwerbowani przez niego terroryści atakowali przede wszystkim w Iraku.
Jak podaje Politiken, informacje te potwierdzają raporty z przesłuchań marokańskich służb specjalnych. Ujęci w Maroku członkowie komórek terrorystycznych zeznali, że przyszli zamachowcy-samobójcy zgłaszali się do Saeeda, który z kolei pomagał im dostać się do Iraku.
Saeed przyznał się duńskiemu dziennikowi, że miał kontakt z osobami należącymi do organizacji terrorystycznych, jednak odpiera zarzut, iż brał udział w werbunku. Twierdzi, że mimo odmiennych poglądów na terroryzm, z terrorystami łączyła go przyjaźń. Nie dziwi więc fakt, że jednemu z przyjaciół Saeeda – Mohamadowi Ezzedine Hamidowi – również grozi deportacja. Ciążą na nim podobne zarzuty. Mohamad Ezzedine Hamid odbył kilka podróży do Syrii, gdzie nawiązał kontakt z organizacjami terrorystycznymi . W jakim celu? Jak wyjaśnia, poszukiwał swego zaginionego brata.
Po głośnej sprawie opublikowania karykatur Mohameta Dania stała się celem islamistów z całego świata. Konflikt zaostrzają dodatkowo wewnętrzne napięcia między duńskim społeczeństwem a mniejszością muzułmańską, która uważa, że jest dyskryminowana. Ustawa antyterrorystyczna z 2006 roku, uprawniająca siły specjalne do uzyskiwania informacji od organizacji publicznych bez konieczności przedstawienia dowodów przestępstwa, jest jednym ze zdecydowanych środków walki z terroryzmem, do których ucieka się duński rząd.
Jak widać, siły specjalne wykorzystują nowe prawa. W lutym gazeta Berlingske Tidende doniosła, że PET skierował do władz duńskich uczelni prośbę o podanie danych osobowych wszystkich irańskich studentów, którzy mogliby wspomóc poufne irańskie projekty. Według PET istnieje obawa, że przekażą oni zdobytą w Danii wiedzę terrorystom i tym samym przyczynią się do rozprzestrzeniania broni nuklearnej.
JB na podstawie KhaleejTimes, TheCopenhagenPost