Berlińska policja objęła zakazem propalestyńskie demonstracje. Manifestacja zaplanowana na piątek się nie odbyła. Powodem tej decyzji jest duże prawdopodobieństwo wystąpień o charakterze antysemickim.
Była to reakcja na serię antyżydowskich incydentów, do których dochodziło podczas manifestacji organizowanych przez środowiska palestyńskie w Berlinie. „Na podstawie niedawnych doświadczeń należy stwierdzić, że istnieje bezpośrednie zagrożenie” antysemickimi wypowiedziami, gloryfikacją przemocy oraz samą przemocą – ogłosiła niemiecka policja. „Zakaz dotyczy także imprez towarzyszących zorganizowanych do 1 maja 2022 roku w Berlinie” – czytamy w stanowisku służb.
Neonazistowskie hasła
W piątek miał odbyć się protest „przeciwko izraelskiej agresji w Jerozolimie”. Uczestnicy chcieli przejść z Oranienplatz na Kreuzbergu na Hermannplatz w Neukölln. Parę dni wcześniej w podobnych demonstracjach uczestniczyło kilkaset osób o propalestyńskich poglądach. Doszło do starć z policją, w mundurowych rzucano kamieniami i petardami. Wznoszono antysemickie okrzyki i hasła podżegające do nienawiści. Szczególnie agresywna była grupa 40 młodych mężczyzn. Na nagraniu z Hermannplatz demonstranci wykrzykiwali hasła takie, jak „brudni Żydzi” (Drecksjuden). Kilka osób zostało aresztowanych.
Ostatnio „byliśmy świadkami przestępstw kryminalnych, antysemickich okrzyków i haseł najgorszego rodzaju podczas demonstracji. Jest to całkowicie nie do przyjęcia – oświadczyła w czwartek wieczorem berlińska senator ds. wewnętrznych Iris Spranger. – Jeśli po kompleksowej, całościowej analizie władze stwierdzą, że spełnione są kryteria, na podstawie których można wydać zakaz zgodnie z berlińską ustawą o wolności zgromadzeń, to przyjmę to z zadowoleniem”.
Liczne akty przemocy
22 i 23 kwietnia doszło do aktów przemocy podczas dwóch propalestyńskich demonstracji w Berlinie. Policjanci odnieśli obrażenia, zaatakowano dziennikarzy i według świadków, wykrzykiwano antyżydowskie hasła. Policja prowadzi obecnie dochodzenie w tej sprawie. Śledczy szukają osób, które w czasie propalestyńskich i antyizraelskich demonstracji dopuściły się przestępstw: zakłócania spokoju, uszkodzenia ciała i podżegania do przemocy. Dwie osoby aresztowano krótko po rozruchach; aktywność innych osób jest obecnie badana.
Podczas demonstracji wykrzykiwano nienawistne hasła, a dziennikarze byli nagabywani, znieważani i atakowani – podała policja. Mundurowi musieli chronić przedstawicieli prasy przed agresją. Według dziennika „Tagesspiegel” grupa młodzieży wielokrotnie wykrzykiwała hasła organizacji terrorystycznej Hamas. Według policji podczas antyizraelskiej demonstracji sprawcy rzucali w funkcjonariuszy ciężkimi przedmiotami, np. dużymi kawałkami drewna.