Za pomocą uchodźcom z Ukrainy opowiedział się stanowczo redaktor naczelny „Neue Zürcher Zeitung” Marc Felix Serrao. Jednocześnie wskazał na różnice wobec poprzedniej fali imigrantów i uchodźców.
„Kraje Europy nie mogą zbawić świata, tak jak wielu uważa. Ale musimy stać ramie w ramię ze sobą wobec neoimperialnego rosyjskiego zagrożenia – zarówno z powodów humanitarnych jak i ze względu na realpolitik”, podsumował we wstępniaku w gazecie Serrao.
Jednocześnie Serrao popiera „Willkommenskultur” (politykę otwartości na imigrantów – przyp. red.), ale nie w takim sensie jak przejawiała się ona w 2015 roku. Wskazuje na istotne różnice pomiędzy ludźmi przybywającymi do Europy w trakcie tzw. kryzysu imigracyjnego i teraz w fali uchodźców z Ukrainy.
Pierwsza, to struktura demograficzna. Wtedy mieliśmy do czynienia, i dalej mamy, w dużej części z młodymi mężczyznami, natomiast z Ukrainy napływają kobiety z dziećmi oraz starcy, podczas gdy mężczyźni zostają walczyć w kraju z najeźdźcą. Druga to taka, że uchodźcy z Ukrainy uciekają do najbliższych krajów przed wojną, a w roku 2015 mieliśmy do czynienia z masową migracją daleko poza tereny sąsiadujące z konfliktem.
W trakcie kryzysu imigracyjnego przez Niemcy jak i przez całą Europę przetoczyła się intensywna dyskusja na temat tego, jak podejść do imigrantów przybywających z daleka i szukających azylu na terenie UE. Dlatego Serrao przestrzega, żeby duża część zachodnich społeczeństw, która hasło „Willkommenskultur” traktowała jako wyraz naiwności Zachodu, teraz nie odwracała się od samej idei pojęcia, bo mamy do czynienia z inną sytuacją. Jako dobry sygnał uważa szybką, niebiurokratyczną ścieżkę przyznawania ochrony powołaną przez ministrów spraw wewnętrznych krajów unijnych na podobieństwo tej, jaką otrzymali uciekinierzy z wojen na Bałkanach.
Naczelny NZZ cytuje duńskiego ministra ds. integracji i imigracji Mattiasa Tesfaye, który udzielał niedawno wywiadu jego gazecie. „Połowa szukających azylu w Europie nie jest w żaden sposób narażona, a w dodatku większość to młodzi mężczyźni”, powiedział duński minister.