Krytyk prezydenta Erdogana pozostanie w areszcie. Turcja konsekwentnie ignoruje głosy swoich zachodnich sojuszników.
Turecki mecenas kultury i przedsiębiorca Osman Kavala pozostaje w więzieniu. Sąd w Stambule zdecydował o przedłużeniu tymczasowego aresztu 64-latka. Prokuratura zarzuca mu finansowanie antyrządowych protestów w parku Gezi w 2013 roku, a także udział w nieudanej próbie zamachu stanu w 2016 roku. Obserwatorzy krytykują jednak postępowanie jako umotywowane politycznie.
Kavala jest jedną z wielu ofiar reżimu Erdogana. Od ponad czterech lat przebywa w więzieniu bez wyroku. Kolejna rozprawa w tym kontrowersyjnym procesie została wyznaczona na 17 stycznia.
Kavala został pierwotnie aresztowany pod zarzutem finansowania i organizowania protestów w Stambule w 2013 roku przeciwko rządowi Erdogana. W lutym ubiegłego roku sąd uniewinnił go od tego zarzutu, został on wówczas zwolniony z więzienia po dwóch i pół roku odsiadki. Na wolności przebywał jedynie kilka godzin – został ponownie aresztowany – tym razem w związku z puczem przeciwko Erdoganowi w 2016 roku i zarzutami o szpiegostwo. W styczniu tego roku sąd apelacyjny uchylił pierwszy wyrok uniewinniający. Jeśli Kavala zostanie skazany za szpiegostwo, grozi mu dożywotnie więzienie.
W październiku ambasadorowie dziesięciu zachodnich sojuszników Turcji (Francji, Niemiec, Holandii, Danii, Szwecji, Finlandii, Norwegii, Stanów Zjednoczonych, Kanady i Nowej Zelandii), wezwali prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana do uwolnienia Kavali. Prezydent Turcji zagroził wtedy dyplomatom wydaleniem, a ich apel został określony przez rząd w Ankarze jako „bezczelny”.
Ostatnia decyzja sądu dobitnie świadczy o tym, że turecki prezydent nie ma zamiaru wsłuchiwać się w głos Zachodu.
Kavala ostatnio nie pojawił się na sali rozpraw, ponieważ, jak powiedział jego adwokat, „nie jest to uczciwy proces, wobec czego nie ma sensu w nim uczestniczyć”. Zamiast oskarżonego na sali sądowej obecna była jego żona Ayse Bugra. Kilku ambasadorów i posłów opozycji również śledziło na miejscu przebieg przesłuchania.
Rada Europy, której Turcja jest członkiem, ostrzegła w zeszłym miesiącu, że podejmie kroki przeciwko Ankarze, jeśli Kavala nie zostanie uwolniony przed kolejnym posiedzeniem organizacji, które odbędzie się 30 listopada. Europejski Trybunał Praw Człowieka (ETPCz) nakazał uwolnienie Kavali w grudniu 2019 roku.
Ekspertka ds. Turcji Emma Sinclair-Webb z organizacji Human Rights Watch powiedziała, że posunięcia Rady Europy przeciwko Turcji oznaczałyby „pogłębiający się kryzys na poziomie Rady Europy”, zaś proces Kavali nazwała „fikcją”.
Kavala prowadzi jedno z największych wydawnictw w Turcji i wraz ze swoją organizacją Anadolu Kültür promuje dialog między grupami etnicznymi, na przykład w konflikcie kurdyjskim czy z Ormianami. Był także jednym z założycieli tureckiego oddziału Fundacji Społeczeństwa Otwartego George’a Sorosa. Prezydent Turcji wykorzystuje powiązania Kavali z fundacjami amerykańskiego miliardera, żeby przedstawić nieudany pucz w 2016 roku jako spisek międzynarodowej lewicy.
Kavala ukończył studia ekonomiczne na Manchester University w Anglii w 1982 roku, a następnie przejął zarządzanie firmami rodzinnymi. Po niszczycielskim trzęsieniu ziemi w 1999 r. ograniczył działalność komercyjną, aby skupić się na pracy na rzecz społeczeństwa obywatelskiego. W 2002 roku założył Anadolu Kultur, wspierając projekty w słabo rozwiniętych częściach Turcji, zwłaszcza w południowo-wschodniej części kraju zamieszkałej przez Kurdów.
〉 Prezydent Turcji konsekwentnie realizuje politykę panislamistyczną, będącą zaprzeczeniem ideałów demokracji i wolnego społeczeństwa.