Z kim nam nie po drodze

Drodzy Czytelnicy, ostatnio w sieci pojawiły się nowe portale i strony facebookowe krytyczne wobec islamu. Taki wzrost zainteresowania problemem powinien cieszyć, ale wpisuje się on w nastroje, o których wielokrotnie wspominaliśmy i przed którymi ostrzegaliśmy.

Trudno bowiem sie cieszyć, kiedy popularne sieciowe miejsca w ramach straszenia demografią muzułmańską promują takie „nauki” jak eugenika (w jej narodowosocjalistycznej odmianie).

Rysunek pojawił się na jednej ze stron FB

Rysunek pojawił się na jednej ze stron FB

Możliwe, że nie stoi za tym zła wola, tylko niewiedza twórców witryny. Na niewiedzę wskazywać mogłoby także to, że zyskują one popularność dzięki publikowaniu rzekomej antyimigracyjnej wypowiedzi byłego premiera Australii, która jest znaną już od dawna internetową legendą miejską, przypisywaną każdemu premierowi tego kraju po kolei. Także promowany przez jedną z witryn film o muzułmańskiej demografii zawiera, poza ogólną tendencją, wiele fałszywych danych statystycznych wywołujących wrażenie nagłej i groźnej zmiany demograficznej.

Nie chcemy zamykać się w wąskim kręgu i jesteśmy otwarci na współpracę, która służy realizacji celów Stowarzyszenia. Pewnych granic nie zamierzamy jednak przekraczać z powodu osobistych przekonań, a także, żeby nie zawieść tych, którzy do tej pory nam zaufali i nas wspierali.

Cały czas pozostajemy przywiązani do zasady, zawartej w naszej misji, a wyrażonej w analizie duńskich socjologów Jensa-Martina Eriksena i Frederika Stjernfeltjesta. Nasza krytyka islamu to „krytyka ruchu politycznego pozostającego w sprzeczności z otwartym społeczeństwem i podstawowymi zasadami demokracji. Krytyka ta nie jest skierowana wprost przeciwko islamowi, raczej skupia się na ideologicznych, politycznych i społecznych barierach, które odcinają jednostki od ich praw”.

Z doświadczenia wiemy, że krytyka, która rozpowszechnia fałszywe informacje oraz skompromitowane ideologie, może stać się dla środowisk poprawnych politycznie pretekstem do uciszania wszelkiej krytyki islamu pod hasłami walki z islamofobią i nietolerancją. W rezultacie może to zaszkodzić tym, którzy posiadają zdolność krytycznego myślenia, nie skażonego polityczną poprawnością, a jednocześnie nie kierują się nienawiścią i pogardą wobec innych.

Pojawienie się takich stron internetowych, o jakich tu mówimy, niestety potwierdza tezę, że w przypadku braku natychmiastowych działań ze strony zachodnich rządów w kwestii rozwoju islamizmu na naszym kontynencie, będzie narastała frustracja, której beneficjentami staną się ruchy, dla których, między innymi, „eugenika nie była jednak taką złą ideą”.

Stowarzyszenie Europa Przyszłości

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign
Avatar photo

Jan Wójcik

Założyciel portalu euroislam.pl, członek zarządu Fundacji Instytut Spraw Europejskich, koordynator międzynarodowej inicjatywy przeciwko członkostwu Turcji w UE. Autor artykułów i publikacji naukowych na temat islamizmu, terroryzmu i stosunków międzynarodowych, komentator wydarzeń w mediach.

Inne artykuły autora:

Jak Donald Tusk debatę o imigracji zakończył

Kolejny meczet w Warszawie. Kto go buduje?

Torysi boją się oskarżeń o islamofobię