Arcybiskup Pistoi w Toskanii zareagował negatywnie na inicjatywę dwóch księży jednej z parafii, Vicofaro. Zaprosili oni uchodźców, których gmina przyjęła ostatnio 18, do modlenia się w kościele. Ich modlitewne maty, pozostawione przy ołtarzu, miały być częścią stworzenia im poczucia, że są w domu. Jak powiedział jeden z księży: Nie widzę problemu, wszystko czego potrzebują to trochę miejsca zwróconego do Mekki i mata do modlitwy.
Inaczej widzi to miejscowy arcybiskup, Fausto Tardelli. Według niego pomysł poszedł o jeden krok za daleko i ryzykuje, że integracja z miejscową ludnością będzie przez to trudniejsza a nie łatwiejsza. Witanie ludzi z szacunkiem nie oznacza dawania im miejsca do modlitwy w katolickim kościele. Jest wiele innych, lepszych i bardziej odpowiednich miejsc, powiedział biskup.
Księża nie tylko nie zrezygnowali z pomysłu ale powiedzieli: mamy nadzieję, że inne parafie pójdą w nasze ślady. (g)
Źródło: thelocal.it