Prezentujemy stanowisko think tanku Instytut Spraw Europejskich.
Pośpieszne wycofanie wojsk amerykańskich z Afganistanu umożliwiło fanatykom islamskim błyskawiczne opanowanie tego kraju, nie dając czasu osobom zagrożonym na ucieczkę.
Tysiącom osób, współpracownikom krajów zachodnich i takim, które korzystały ze swobody słowa panującej w Afganistanie w ostatnich 20 latach albo starali się żyć w XXI, a nie w VII wieku – grozi śmierć.
Milionom kobiet, które uczyły się, pracowały i chodziły po ulicach – grozi seksualne niewolnictwo i sprowadzenie do roli zwierząt gospodarskich.
Przeznaczonym dla zachodnich mediów zapewnieniom talibów, że tym razem będą łagodniejsi, bardziej wyrozumiali i lepiej traktujący kobiety, zaprzeczają ich działania: morderstwa, egzekucje, wyszukiwanie ofiar, zmuszanie kobiet do porzucenia pracy, strzelanie do pokojowych demonstracji.
W tej sytuacji powinniśmy na dużą skalę, ale w sposób selektywny i na różne sposoby pomagać wszystkim, którzy z Afganistanu uciekną.
Polska, a także inne kraje Unii Europejskiej i NATO, które w sojuszu z USA brały udział w wojnie w Afganistanie i we wprowadzeniu zmian społecznych i politycznych w tym kraju, powinny w maksymalnym stopniu pomóc osobom zagrożonym prześladowaniami.
Powinniśmy – kraje Unii i NATO – zapewnić pobyt na swoim terenie wszystkim tym, którym grozi śmierć, ponieważ wspierali zachodnie działania, korzystali z wolności słowa lub należą do mniejszości seksualnych, a także wszystkim afgańskim kobietom, które będą chciały z Afganistanu uciec.
Osoby z pierwszej grupy powinny otrzymywać azyl, kobiety – ochronę humanitarną. Ochrona taka, jako środek wyjątkowy, ograniczałaby prawo do łączenia rodzin (z wyjątkiem nieletnich dzieci) na okres co najmniej pięciu lat.
Dla skutecznego udzielenia pomocy tym grupom wnioski o azyl i ochronę humanitarną powinny być przyjmowane nie tylko w Europie, ale przede wszystkim przez ambasady krajów Unii w krajach sąsiadujących z Afganistanem i w Turcji, do której wielu imigrantów trafia; być może również na Białorusi i w innych krajach. Jeśli to konieczne, należy tworzyć hot-spoty na wzór tych, które Unia próbowała zorganizować w Afryce Północnej. Rozpatrywanie wniosków o azyl i ochronę powinno trwać nie dłużej niż trzy miesiące.
Unia powinna współpracować z odpowiednimi agendami ONZ, znacząco współfinansując i pomagając organizacyjnie w udzielaniu pomocy w krajach sąsiadujących z Afganistanem, do których przybywać będą tysiące innych uciekinierów, czy to szyici (Iran) czy po prostu osoby, które uciekają przed głodem, biedą i uciskiem, jakie będą w Afganistanie powszechne pod rządami talibów. Bez odpowiedniej pomocy humanitarnej kraje te będą się zamykać przed afgańskimi imigrantami, tak jak to dzieje się obecnie.
Jeśli to konieczne, Unia powinna użyć wszelkich środków nacisku na kraje sąsiadujące z Afganistanem, aby skutecznie udzielały pomocy uciekinierom z tego kraju. Szczególna rola przypada tutaj Pakistanowi, głównemu sojusznikowi talibów, krajowi współodpowiedzialnemu za wojnę domową w Afganistanie i aktualną sytuację. Pakistan powinien przyjąć tylu imigrantów z Afganistanu, ilu zechce się tam osiedlić, pod groźbą utraty korzyści handlowych z Unią i sankcji politycznych wobec przywódców kraju.
Świetnie rozumiemy problemy związane z bezpieczeństwem w sytuacji napływu imigrantów z krajów o odmiennej kulturze i religii. Dlatego uważamy, że większość uciekinierów z Afganistanu powinna pozostać w krajach sąsiednich, a w Europie powinno być miejsce tylko dla tych, którzy dają uzasadnione nadzieje na integrację.
———————-
Instytut Spraw Europejskich (European Issues Institute) to niezależny i neutralny politycznie think tank skoncentrowany na najważniejszych nadchodzących problemach Europy, prowadzony przez założycieli portalu Euroislam.