Politycy i ekonomiści niemieccy postrzegali falę imigrantów i uchodźców, która dotarła do Niemiec w ubiegłym roku, jako rozwiązanie dla braku wykwalifikowanej siły roboczej na rynku pracy. Jak dotąd tylko 13% z nich ma zatrudnienie.
Teraz obawy o brak integracji napędzają popularność antyimigranckiej Alternatywy dla Niemiec (AfD), co jak wskazują najnowsze badania przeprowadzone przez Federalne Biuro ds. Migracji i Uchodźców oraz instytuty opinii IAB, nie jest bezpodstawne.
Sondaż, którego autorzy skupili się na statusie zatrudnienia uchodźców, ich wykształceniu i wartościach pokazuje, że wśród tych, którzy dotarli do Niemiec między styczniem 2013 a styczniem 2016, tylko 13% pracuje. Wielu z nich ciągle znajduje się w procesie uzyskiwania azylu i to hamuje ich możliwości na rynku pracy. Nie jest to jednak jedyna przyczyna.
Problemem jest wykształcenie 19% uchodźców ukończyło co najwyżej podstawówkę. Tych, którzy spędzili więcej niż 10 lat w szkole jest 58%, w porównaniu do 88% niemieckich obywateli. Doświadczenia zawodowe ma za sobą trzy czwarte z nich, a 13% pracowało na stanowiskach kierowniczych. Jednak niemieckie gazety piszą, że z wykształceniem uchodźców jest lepiej niż wcześniej myślano. Z tym optymizmem nie zgadza się Wido Geis z instytutu IW z Kolonii, który przeprowadziło podobne badanie w Marcu. Jego autorzy doszli do konkluzji, że wykształcenie uchodźców jest bardzo słabe.
Również w sierpniu Federalna Agencja zatrudnienia podawała dane wg których 82% imigrantów nie jest wykwalifikowanymi pracownikami.
Największą barierą pozostaje język. Około 90% z nich nie mówiła po niemiecku w trakcie przybycia do Niemiec.(j)