Turcja po raz kolejny naciska na Unię Europejską, żeby zniosła wizy dla Turków przybywających na jej terytorium. Polska ma pomóc w tej kwestii.
„Oczekujemy konkretnych kroków ze strony UE w kwestii wyłączenia obowiązku wizowego dla obywateli tureckich” – powiedział minister spraw zagranicznych Turcji Davutoğlu po spotkaniu ze swoim węgierskim partnerem Janosem Martony. „Turcja jest zdeterminowana zaangażować się w rozmowy na temat zniesienia wymagań wizowych w najkrótszym możliwym czasie”.
Tymczasem w Warszawie minister handlu zagranicznego Turcji Zafer Caglayan nalegał na zniesienie wymagań wizowych dla tureckich biznesmenów. Zniesienie takich wiz miało miejsce ze strony tureckiej, teraz oczekuje się tego od Polski. Jednocześnie wicepremier Waldemar Pawlak obecny na tym forum polskich i tureckich biznesmenów zapewnił, że Polska jest zdeterminowana, by poprzeć członkostwo Turcji.
W roku 2010 na konferencji Turecko-Polskiego Forum Biznesowego premier Tusk obiecał, że Polska zrobi co w jej mocy, żeby znieść reżim wizowy w Unii Europejskiej dla tureckich obywateli.
Obaw przed imigracją z Turcji nie studzi zapewne fakt, że w czerwcu ub.r. Turcja wspólnie z Syrią, Jordanią i Libanem podpisały deklarację o utworzeniu strefy wolnego handlu i bezwizowego poruszania się dla obywateli tych państw.
Tego samego dnia premier Donald Tusk zapowiedział, że sytuacja w Libii nie wpłynie na plany rozszerzenia Unii. Jakkolwiek w trakcie polskiej prezydencji mówi się o przyjęciu Chorwacji, Tusk uważa, że negocjacje z Turcją z powodu libijskich wydarzeń będą jeszcze bardziej istotne dla UE.
Jak dotąd, ani premier Tusk, ani wicepremier Pawlak nie wyjaśnili swojego stanowiska w sprawie członkostwa Turcji. Zwłaszcza stanowisko reprezentanta środowisk rolniczych zaskakuje, ponieważ Turcja jako kraj zdecydowanie rolniczy i o większych zróżnicowaniach w rozwoju, skonsumuje dużą część funduszy, które wspierają dzisiaj polskich rolników.(db)
Jan Wójcik