Wiadomość

Trzy strumienie migracyjne, trzy wnioski

Kryzys imigracyjny 2015, próby przełamania siłowego granicy polskiej 2021, uchodźcy z Ukrainy 2022. (zdj.SFF)
Kryzys imigracyjny 2015, próby przełamania siłowego granicy polskiej 2021, uchodźcy z Ukrainy 2022. (zdj.SFF)

W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę w debacie publicznej pojawiły się informacje o różnych obecnych i możliwych falach imigracyjnych.

Analizę różnych strumieni migracyjnych, czyli uchodźców z Ukrainy, nieregularnej migracji poprzez Białoruś i potencjalnej fali imigrantów i uchodźców z południa, wywołanej kryzysem żywnościowym, przedstawia fundacja Security for Freedom (SFF). W zaleceniach na stronie fundacji Jan Wójcik uważa, że należy dokładnie tłumaczyć odmienne powody migracyjne dominujące w tych różnych strumieniach.

W pierwszej kolejności uchodźcy z Ukrainy, pomimo tragicznej przyczyny ich ucieczki, stanowią dla nas jednocześnie wyzwanie i szansę. Od lat rozmawiamy o skutkach ujemnego przyrostu demograficznego Polski i zastanawiamy się, jak poprawić tą sytuację. Ukraina była dla nas zawsze preferowanym kierunkiem migracyjnym, przypomina Wójcik. Nawet napięcia społeczne i tymczasowe negatywne skutki gospodarcze będą dla nas i tak jednymi z łagodniejszych skutków obecnej wojny, jakie sobie można wyobrazić.

SFF zauważa też, że pomimo uwikłania Białorusi w wojnę nie zamarły próby przedostawania się nielegalnie przez granicę polsko-białoruską. Dodatkowo plotki o mobilizacji obcokrajowców na Białorusi do służby wojskowej mogą stanowić uwiarygodnienie ich wniosków azylowych.

W kontraście do otwartości na uchodźców z Ukrainy pojawiają się zarzuty o dyskryminacyjny charakter odmiennych działań rządu wobec tych grup. Tutaj think tank zaleca intensywną kampanię informacyjną, wyjaśniającą różnice, których podstawą nie jest kolor skóry czy religia, a odległość od obszaru konfliktu, udział w przemycie, częste odrzucanie wniosków azylowych, a także ucieczki migrantów z Polski do Niemiec, zdradzające ekonomiczny charakter migracji itd.

W analizie zwraca się też uwagę na potencjalną migrację wywołaną nadchodzącym kryzysem na rynku żywności w krajach rozwijających się na południe i na wschód od Morza Śródziemnego. Tu trzeba działać natychmiast, by łagodzić skutki kryzysu dla portfeli rodzin mieszkających w tych krajach, gdzie głównym elementem wydatków są zakupy żywności.

Jeżeli to się nie uda możemy mieć do czynienia z falami nieregularnej imigracji, a w przypadku zamieszek, konfliktów wewnętrznych czy wojen, z nowymi grupami uchodźców. Polska ze względu na dużą liczbę uchodźców z Ukrainy ma tym razem szansę wyłączenia się z debaty o relokacji, która na pewno nastąpi. Wójcik przewiduje wzrost migracji w okolicach roku 2023.

Należy przygotować się na pomoc ekonomiczną i oraz rozwój inwestycji w tych regionach, z których migranci przybywają. Tu jednak należy powiązać to koniecznie z realizacją umów o readmisji obywateli tych państw przebywających bez prawa pobytu na terenie UE, podkreśla raport think tanku.

〉 Pisaliśmy także o tym, czy na granicy polsko-ukraińskiej stosowana jest segregacja.

Udostępnij na
Video signVideo signVideo signVideo sign