Producent kultowej gry „Wiedźmin” postanowił okazać solidarność z mniejszościami LGBT, wybiórczo zapominając o krajach muzułmańskich.
W ramach kampanii promującej tolerancję dla mniejszości seksualnych CD Projekt Red opatrzyło logo swojej firmy tęczową flagą. Jak jednak wskazał dziennikarz Polskiego Radia Mateusz Maranowski, dla krajów w których dominującym wyznaniem jest islam, logo pozostało niezmienione.
CD PROJEKT RED. Nasz gigant na rynku gier komputerowych i wydawca Wiedźmina wspiera w SM społeczność LGBT. Zupełnie nic mi do tego, ale oczywiście starą korporacyjną tradycją jest, że „dziwnym trafem” zabrakło wsparcia dla LGBT w krajach arabskich. @CDPROJEKTRED ciekawe dlaczego? pic.twitter.com/5VmQ86ZRSN
— Mateusz Maranowski (@m_maranowski) June 16, 2020
I rzeczywiście, po wejściu na strony firmy na Facebooku widać tęczowe logo. Po zmianie domyślnych ustawień regionu – dla krajów zachodnich – na Hongkong czy Tajwan logo dalej pozostaje tęczowe. Natomiast przy wyborze krajów arabskich, takich jak Katar, Kuwejt, Arabia Saudyjska czy Egipt, logo pojawia się w oryginalnej formie, bez elementu wsparcia dla ruchu LGBT.
Na pytania o to, czy firma zapomniała zmienić znak, czy też uważa, że w tych krajach problem praw mniejszości seksualnych nie istnieje, dział medialny do tej pory nam nie odpowiedział. Polska firma próbuje pokazać Odpowiedzialność Społeczną Biznesu (CSR), ale kiedy jest to nieszczere, gdy wychodzi na jaw hipokryzja, mogą pojawić się zarzuty o „virtue signaling”, czyli „sygnalizowanie cnoty” – co jest pejoratywnym neologizmem dotyczącym afiszowania się z moralną wrażliwością.
Niestety, dla wymienionych krajów to poważny problem, o którym pisaliśmy nieraz. Z najnowszych doniesień medialnych z tego tygodnia, portal Queer.pl pisze o samobójstwie lesbijki Egipcjanki, która była torturowana przez trzy miesiące w Egipcie ze względu na orientację. Udało jej się uzyskać azyl w Kanadzie, ale niestety doświadczenia przemocy były dla niej zbyt ciężkie. Sara Hegazy w niedzielę popełniła samobójstwo.
W Tunezji, innym kraju, który pominęli producenci gry „Wiedźmin”, homoseksualista kandydował nawet na prezydenta. Tu jednak homofobia społeczeństwa i liczne groźby spowodowały, że Mounir Batour uciekł do Francji. Podobne lub jeszcze gorsze rzeczy można powiedzieć o innych pominiętych krajach.
A szkoda, bo uderza to w symboliczny wizerunek Wiedźmina, kultowej postaci z gry, która przyniosła bogactwo firmie CD Projekt. Znany z powieści Andrzeja Sapkowskiego odmieniec nie bał się walki, nawet kiedy wydawała się beznadziejna. Nie da się tego powiedzieć o producentach gry z jego udziałem.
Jan Wójcik