Yasir Khan, polityk szwedzkiej partii Zielonych, który odszedł z ugrupowania, bo odmówił podawania ręki kobietom, obarczył winą za całą sytuację kampanię rasizmu i islamofobii, która rozpętała się w Szwecji.
Khan przestał być członkiem Zielonych w wyniku burzy medialnej, którą wywołał, gdy nie chciał przywitać się tradycyjnym uściskiem dłoni z kobietą, powołując się na swoje muzułmańskie wyzwanie. Dzisiaj uważa, że cała kampania przeciwko niemu jest dowodem na islamofobię w Szwecji, a on sam „nie byłby tak traktowany, gdyby był białym mężczyzną”.
Twierdzi, że odmowa podania ręki nie wynikała z mizoginicznych powodów, a z szacunku wobec siebie i swojej wiary. O atak na siebie oskarżył „biały feminizm”, który bardziej zainteresowany jest sposobem w jaki się ludzie witają, a on sam czuje się bardziej związany z „feminizmem trzeciego świata”. (j)
źródło: The Local