Połowa imigrantów nie zostanie zatrudniona przez najbliższe 5 lat, przypuszcza Frank-Jürgen Weise, szef federalnej niemieckiego urzędu imigracyjnego. Jego słowa są tym bardziej wiarygodne, że do ubiegłego roku był szefem federalnego urzędu pracy. Wiese uważa, że w ciągu roku zatrudnienie znajdzie 10%, a w ciągu 5 lat połowa. Oznacza to, że większość przybyłych będzie korzystała z niemieckiej opieki społecznej przez wiele lat, lub przez całe życie. Nawet jeśli nie bierzezmy pod uwagę ludzi z Afryki Północnej lecz Syryjczyków, uchodźcy to nie ta jest siła robocza, na którą czeka gospodarka niemiecka, powiedział Weise.
Rząd niemiecki zamierza dofinansować 100 tysięcy miejsc pracy dla osób niewykwalifikowanych, żeby pomóc w zatrudnieniu imigrantów. Już obecnie na jedno miejsce pracy dla osoby niewykwalifikowanej przypada 14 kandydatów. Ponad 280 tys. osób, połowa z nich to Syryjczycy, korzysta z zasiłków opieki społecznej, chociaż chcieliby pracować (korzystają z zasiłków opieki społecznej a nie z zasiłków dla bezrobotnych, bo nie pracowali poprzednio). Pięc lat temu takich osób było 116 tys.
Uchodźcy pochodzą z krajów, gdzie nauka w szkolach trwa znacznie krócej niż w Niemczech, powiedział ekspert ds zatrudnienia Karl Brenke z Germen Institute for Economic Research. Nawet długotrwałe szkolenia zawodowe i językowe mogą nie być wystarczające, uważa Brenke.
Początkowo biznes niemiecki odnosił się, przynajmniej w wystąpieniach publicznych, pozytywnie do możliwości zatrudnienia imigrantów. Euroislam pisał już o tym, że jest to przekonanie całkowicie błędne. Wygląda na to, że mieliśmy rację. (g)
Udostępnij na
