Włoska komisja parlamentarna domaga się wprowadzenie służb policyjnych na statki, lub w pobliżu tych statków, organizacji charytatywnych ratujących migrantów u wybrzeży Libii.
Nicola Latorre, przewodniczący komisji obrony w Senacie oznajmił, że taki ruch zapewniłby rozpoczęcie dochodzeń w sprawie przemytu ludzi już na morzu, gdzie “łatwo zgubić kluczowe dowody”.
Latorre przemawiał podczas prezentacji raportu opartego na serii rozpraw sądowych, na których przesłuchiwano organizacje pozarządowe oskarżone o wspieranie masowego napływu imigrantów do Włoch. NGO oferują odbieranie przybyszów z załadowanych po brzegi łodzi, które przemytnicy w praktyce muszą tylko przeprawić poza wody terytorialne Libii.
Organizacje pozarządowe wylały kubeł zimnej wody na pomysł wpuszczania służb policyjnych na ich łodzie.
„Mamy mandat humanitarny i chcemy zachować jasny rozdział pomiędzy naszymi działaniami, a interwencją zbrojną czy policyjną. To kluczowe dla zachowania naszej niezależności” podała w oświadczeniu jedna z NGO, SOS Mediterranee.
We wspomnianym raporcie komisja zaleciła również wprowadzenie systemu rejestracji NGO zaangażowanych w operacje ratownicze, żeby zapewnić pełną przejrzystość metod ich finansowania.
Statki organizacji charytatywnych były w tym roku odpowiedzialne za ocalenie jednej trzeciej z tysięcy migrantów odebranych na wodach w pobliżu Libii. To więcej niż w zeszłym roku, kiedy w tego typu akcjach uratowały około jednej czwartej uchodźców.
Od początku 2014 roku Włochy przyjęły ponad pół miliona ocalonych w ten sposób migrantów.
Zalecenia komisji obrony zostały ogłoszone po burzliwych dyskusjach na temat oskarżeń sycylijskiego prokuratora Carmelo Zuccaro, według którego łodzie NGO mogą być finansowane przez samych przemytników, którym ułatwia to wysyłanie do Europy migrantów z Afryki.
TiCa na podst. The Local