Wyniki sondażu: jedna trzecia Palestyńczyków akceptuje mord dokonany na żydowskiej rodzinie w Itamarze; większość mieszkańców Gazy przyłącza się do powszechnych demonstracji przeciwko Hamasowi; Palestyńczycy nie uważają, że protesty na Bliskim Wschodzie doprowadzą do utworzenia państwa palestyńskiego.
Według opublikowanego 6 kwietnia sondażu przeprowadzonego przez Uniwersytet Hebrajski jedna trzecia Palestyńczyków akceptuje atak terrorystyczny w miejscowości Itamar w marcu tego roku, w którym zamordowana została pięcioosobowa rodzina żydowskich osadników. Zbrodnię potępiło 63% ankietowanych.
Sondaż przeprowadził prof. Yaacov Shamir z Instytutu Trumana oraz Instytutu Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Hebrajskiego wspólnie z prof. Khalilem Shikaki, dyrektorem palestyńskiego ośrodka badań opinii publicznej (PSR).
Shamir i Shikaki ustalili, że 67% mieszkańców Gazy dąży do zorganizowania demonstracji przeciwko rządom Hamasu, podobnych do demonstracji w Egipcie i Tunezji.
Jednak większość Palestyńczyków (66%) i Izraelczyków (73%) nie sądzi, żeby takie protesty „doprowadziły do zakończenia okupacji albo wstrzymania osadnictwa (żydowskiego na Zachodnim Brzegu)”.
Niemal 70% Izraelczyków uważa, że jest mało prawdopodobne, by izraelskim Arabom udało się zorganizować większe demonstracje.
Ponad połowa (54%) Palestyńczyków wątpi, by protesty na Bliskim Wschodzie zwiększyły prawdopodobieństwo utworzenia państwa palestyńskiego w ciągu następnych pięciu lat; tylko 42% jest przeciwnego zdania.(db)
Tłum. rol na podst. Jerusalem Post