Szerzą się jednostkowe informacje o dyskryminacyjnym traktowaniu imigrantów o odmiennym kolorze skóry uciekających przez polską granicę z Ukrainy.
Podawane w internecie informacje o incydentach dotyczących odmowy wpuszczenia przez ukraińskie służby graniczne, przerzucanie na koniec kolejki, tworzą wrażenie jakby Polska chciała wypchać tych ludzi z powrotem w koszmar wojny. Z drugiej strony inne osoby zszokowane są ilością kolorowych migrantów na naszych przejściach granicznych z Ukrainą.
Sprawa prześladowania była bardzo nagłaśniana przez nasze rodzime media oraz przez zagraniczne, np. niemiecki „Tagesspiel” czy amerykański BuzzFeedNews, którego korespondentka w sieci poszukiwała głównie świadectw dyskryminacji. W sytuacji wojny toczącej się za granicą oraz licznych prowokacji, z jakimi mieliśmy do czynienia wcześniej i wobec powielania rosyjskiej propagandy, o której pisze w innym artykule dr Piotr Ślusarczyk, rząd musiał jasno wyłożyć stanowisko władz w tej sprawie.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji zapewnia, że żadna osoba nie zostanie odesłana do państwa ogarniętego wojną. Informuje jednak, że osoby wkraczające na teren Polski są sprawdzane.
Ilu potencjalnie może być takich osób? Magazyn „Al-Monitor” informuje, że na Ukrainie utknęło ponad 10 tysięcy studentów z krajów arabskich. Przed wybuchem wojny na ukraińskich uczelniach wyższych znajdowało się ponad 8 tysięcy Marokańczyków, 3 tysiące Egipcjan i 1200 Libańczyków, którzy korzystali z niskiej relatywnie ceny zdobycia wykształcenia. Poza tym w kraju znajdowało się 5500 Egipcjan, z których niecałe 10% to byli studenci. Dzisiaj ci ludzie muszą znaleźć drogę do bezpiecznego miejsca oraz powrotu do swoich krajów.
Jak może wyglądać procedura migracyjna, którą co bardziej wzmożeni emocjonalnie przyrównują do segregacji na rampie w Auschwitz? Otóż osoby, które są obywatelami Ukrainy, bez względu na kolor skóry będą objęte ochroną w Polsce. Osoby, które studiowały na Ukrainie, były imigrantami ekonomicznymi i miały prawo do pobytu tam, powinny zostać objęte opieką, a następnie powinno umożliwić się im powrót do domu w przypadku, gdy kraj jest bezpieczny. Polska nie przejmuje automatycznie zobowiązań Ukrainy. Zresztą to już się dzieje, Liban ma wysłać samoloty do Warszawy i Bukaresztu, do Izraela wracają przez Mołdawię arabscy obywatele tego państwa.