Arabski pisarz i wolnomyśliciel Raif Badawi dziewiąty już rok przebywa w więzieniu w Arabii Saudyjskiej. Protesty nie ustają, ale nie pomagają.
Badawi został oskarżony o „obrażanie islamu” poprzez promowanie sekularyzmu na swoim blogu. W 2014 roku skazano go na 10 lat więzienia, grzywnę 266 000 dolarów i 1000 batów. Pomimo wielu międzynarodowych kampanii dla wcześniejszego uwolnienia, może on pozostać w saudyjskim więzieniu do końca lutego 2022 roku. To data jego uwolnienia według kalendarza islamskiego, który został użyty podczas wyroku.
„Raif jest w trudnej sytuacji psychicznej i musi zostać szybko zwolniony z więzienia – powiedziała Deutsche Welle jego żona Ensaf Haidar. – Mam nadzieję, że nastąpi to bardzo, bardzo szybko. Następuje rozluźnienie przepisów [w Arabii Saudyjskiej], trochę większa równość między mężczyznami i kobietami, a kraj się modernizuje. Raif chciał tego wszystkiego dla naszego kraju. Martwi mnie to, że po 10 latach więzienia nie będzie wolno mu opuszczać kraju”.
Część wyroku na Badawiego z 2014 r. dotyczy dziesięcioletniego zakazu podróżowania, co uniemożliwiłoby mu opuszczenie Arabii Saudyjskiej po zwolnieniu. Jego rodzina, żona i trójka nastolatków, które wychowały się bez ojca, przebywa teraz w Kanadzie.
Kanada ma prawo przyznać obywatelstwo każdej osobie w przypadkach „szczególnych i nadzwyczajnych trudności”, zgodnie z krajową ustawą o obywatelstwie. W styczniu niższa izba kanadyjskiego parlamentu zatwierdziła wniosek, który przyznałby Badawiemu kanadyjskie obywatelstwo. W tym miesiącu, 4 czerwca, wyższa izba parlamentu, senat, również uchwaliła wniosek o przyznanie obywatelstwa saudyjskiemu dysydentowi.
O sprawie Badawiego pisaliśmy wielokrotnie i wspieraliśmy jej nagłaśnianie:
〉 Śmierć za apostazję, baty za bluźnierstwo, polscy opozycjoniści milczą
〉 600 batów i ordery dla króla Abdullaha – NaTemat podejmuje temat
〉 Tylko w DDTVN: Żona Raifa Badawiego walczy o jego wolność.
Przyznanie obywatelstwa dałoby rządowi kanadyjskiemu więcej możliwości zapewnienia Badawiemu pomocy konsularnej i prawnej, a także zorganizowania wizyt konsularnych i być może poprawy jego sytuacji w więzieniu.
Obywatelstwo kanadyjskie może również ułatwić Badawiemu opuszczenie kraju po wyjściu z więzienia. Jednak Miville-Dechene dodała, że należy również pamiętać, że Arabia Saudyjska nie uznaje podwójnego obywatelstwa. „Nic nie jest pewne – powiedziała DW – ale przynajmniej dałoby to nadzieję”.
Zwolennicy Badawiego, działacze praw człowieka na całym świecie, organizują regularne czuwania, w tym wirtualne czuwania podczas pandemii COVID-19. Na 17 czerwca na całym świecie zaplanowano różne wydarzenia z okazji dziewiątej rocznicy pierwotnego aresztowania Badawiego. Należy do nich protest przed ambasadą Arabii Saudyjskiej w Berlinie organizowany przez lokalny oddział Reporterów bez Granic.
Ale czy taka presja publiczna naprawdę pomaga sprawie Badawiego i innych więźniów politycznych, takich jak jego własna siostra, aktywistka Samar Badawi?
Stowarzyszenie Europa Przyszłości prowadzące portal Euroislam.pl od początku wydania wyroku na Badawiego apelowało do kapituł, które w Polsce przyznały wysokie, nobilitujące odznaczenia królowi Arabii Saudyjskiej Abdullahowi bin Abdulazzizowi o presję w sprawie dysydenta. Niestety odzew ze strony kapituły Nagrody im. Lecha Wałęsy, Orderu Uśmiechu, czy kapituły Orderu Orła Białego, najwyższego polskiego odznaczenia, był żaden.
Pomimo podnoszenia dzięki nam tematu przez media publiczne, jak Polsat czy TVN (wywiad z żoną więźnia) nie stanowiło to żadnego impulsu do prób skłonienia Arabii Saudyjskiej do wcześniejszego zwolnienia Raifa Badawiego. (j)