Austria uchwaliła w lutym istotną zmianę prawną, mającą na celu zainicjowanie wyraźnie „europejskiego islamu” oraz przeciwdziałanie wpływom z zagranicy.
Posunięcie to, określone przez ugrupowania muzułmańskie mianem „dyskryminacji”, przypadło na moment, kiedy najnowszy sondaż opinii publicznej ujawnił, że większość Austriaków boi się radykalizacji muzułmanów, a pomysł naturalnego „współistnienia” Austriaków i muzułmanów uważa za „nienajlepszy”.
Nowe przepisy, które zastępują prawo ustanowione jeszcze za czasów Austro-Węgier, zrównoważą prawa i obowiązki austriackich muzułmanów. Islamskie organizacje oraz imamowie nie będą mogli otrzymywać finansowania z zagranicy, co zapobiec ma dalszej indoktrynacji, będą jednak mogli spożywać żywność halal, szukać duchowej porady u muzułmańskich duchownych w szkole, szpitalu, więzieniu oraz podczas odbywania służby wojskowej.
Wszystkie muzułmańskie organizacje będą miały obowiązek okazać „pozytywne nastawienie względem społeczeństwa i państwa”, w przeciwnym razie zostaną zdelegalizowane, natomiast imamowie zobowiązani zostali do dawania „dobrego przykładu” młodym muzułmanom poprzez używanie języka niemieckiego. W zamian muzułmanie będą mogli brać dni wolne w pracy z okazji świąt muzułmańskich.
Nowe prawo stawia Austrię na pozycji przodownika wśród krajów europejskich podejmujących konkretne działania przeciw radykalnemu islamowi oraz wspierających odpowiednią integrację.
Zmiany nie przekonały tych, którzy uważają, że prawo nie sięga wystarczająco daleko. Początkowa wersja ustawy zawierała dodatkowo propozycje przepisów dotyczących austriackiej wersji Koranu w języku niemieckim, jednak z uwagi na kontrowersje wokół tej propozycji została ona pominięta. Wolnościowa Partia Austrii stwierdziła, że nowe przepisy to „placebo”, które nie rozwiązuje problemu radykalizacji. Z takim podejściem wydaje się zgadzać wielu Austriaków.
Aż 75% mieszkańców uważa, że rząd zbyt późno zdał sobie sprawę z tego, ze muzułmańscy imigranci stanowią zagrożenie dla kraju. Jeszcze więcej uważa, że meczety powinny stać się obiektami wzmożonego nadzoru policyjnego.
aQ na podst. www.breitbart.com