Kluczowy element powstrzymywania nielegalnych imigrantów jest zagrożony w wyniku krwawych walk o kontrolę nad libijskim portem Sabrata, głównym źródłem przemytu ludzi do Włoch.
Chociaż rząd włoski chwalił się spadkiem napływu imigrantów w sierpniu o 80%, liczba znowu zaczęła dramatycznie rosnąć po tym jak gangi zaczęły walczyć o kontrolę nad zyskownym biznesem. Poza wsparciem dla libijskie straży przybrzeżnej rząd Włoch dobił targu z 500-osobowym gangiem przemytników brygadą Amu, prowadzoną przez Abu Dabbashi.
Klan Dabbashi kontrolował trzy główne ośrodki imigrantów w rejonie i w momencie kiedy zaczął powstrzymywać przemyt, rozpoczęła się walka o kontrolę nad zyskami z przemytu z inną konkurencyjna milicją.
Sprawdzają się więc prognozy, krytyka układania się z milicjami, jednego z przywódców armii libijskiej, generała Chalifa Haftara, który stwierdził, że w ten sposób rząd Włoch wystawia się na dalszy szantaż. „Płacenie im to wejście w niebezpieczny krąg. Jutro zaczną walczyć między sbą o nagrody a potem poproszą o więcej pieniędzy”, powiedział Haftar.
Powstrzymanie imigracji jest kluczowe dla włoskiego rządu przed wyborami. 70% społeczeństwa domaga się zatrzymania napływu nielegalnych imigrantów przez Morze Śródziemne. (j)
źródło: The Guardian