Ponad sto, a być może nawet dwieście osób protestujących przeciwko podniesieniu cen paliw, zostało zabitych przez policję w irańskich protestach, twierdzi Amnesty International. Chociaż rząd obiecał wypłaty rekompensat dla ludności, to w protestach uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi. Prezydent Iranu oskarżył o wywoływanie demonstracji „podżegaczy” z USA, Izraela i Arabii Saudyjskiej i w środę oświadczył, że „odniesiono zwycięstwo nad wrogim spiskiem”. Jednak rząd nie przywrócił działania Internetu, wyłączonego od soboty.
W demonstracjach protestowano nie tylko przeciwko podwyżce cen, ale również przeciwko brakowi demokracji, dyktaturze kleru i religijnemu charakterowi kraju, wzywano nawet do powrotu rządów szacha. (g)