Czterdziestopięcioletni Mickael Harpon, cywilny pracownik policji, zabił w czwartek kuchennym nożem trzech policjantów z komendy, w której pracował i jedną cywilną pracownicę zanim został zastrzelony przez innego policjanta. Pochodzący z Martyniki Harpon przeszedł na islam półtora roku temu, w policji pracował od 2003 roku, ale już w 2015 był na celowniku służb z powodu wyrażanego w sieci poparcia dla zamachu terrorystycznego na redakcję Charlie Hebdo. Pomimo to, Harpon, który był specjalistą od komputerów, miał certyfikat dopuszczenia do tajemnic i nie był monitorowany, a pracował w dziale zajmującym się zbieraniem informacji o francuskich dżihadystach.
Początkowo uważano, że Harpon zabił z powodu konfliktu w pracy z przełożonym, który go nie awansował, ale po zbadaniu jego smartfona sprawdzono też jego komputer i znaleziono materiały wskazujące na powiązania z Państwem Islamskim. Na razie nie wiadomo, czy był tylko sympatykiem czy otrzymywał instrukcje od terrorystów. Jego żona, z pochodzenia Arabka, została zatrzymana, ponieważ wykryte na smartfonie wiadomości, jakie wymieniała z mężem wskazują, że wiedziała o planowanym ataku. Według niej mąż ostatniej nocy miał „halucynacje” i „demencję”. (g)
Źródło: euroweekly oraz thelocal