Publiczne dochodzenie analizujące okoliczności zamachu w Manchester Arena zmierza do wprowadzenia nowego prawa antyterrorystycznego w Wielkiej Brytanii.
Rząd wprawdzie ogłosił już w lutym wprowadzenie nowej ustawy nazwanej „Obowiązek ochrony”, ale pandemia Covid-19 opóźniła publiczne konsultacje w tej sprawie. Teraz, przy okazji dochodzenia w sprawie zamachu w Manchesterze, ujawniono zakres planowanych zmian, który będzie dotyczył miejsc i wydarzeń publicznych.
Zastępca komisarza Lucy D’Orsi, jedna z wyższych rangą osób zajmujących się antyterroryzmem w policji, uważa, że prawo to będzie tym dla bezpieczeństwa, czym „RODO stało się dla przetwarzania danych”. Ustawa ma być prawem pierwotnym, „narzucającym obowiązek na tych, którzy powinni być odpowiedzialni za bezpieczeństwo społeczeństwa, kiedy znajdują się w publicznie dostępnych lokalizacjach”.
Mowa tutaj nie o służbach bezpieczeństwa, a o właścicielach i operatorach miejsc publicznie dostępnych. Zostaną oni obciążeni obowiązkiem uwzględnienia zagrożeń terrorystycznych i metodologii, oszacowania wpływu, jaki atak może mieć na zarządzane miejsce oraz wdrożeniem odpowiednich planów. Dotyczyć to ma wszystkich, od małego biznesu do „mostów w centrach miast”.
W trakcie publicznego dochodzenia w sprawie zamachu w Manchesterze wyszło na jaw, że przynajmniej w dwóch przypadkach, gdyby osoby odpowiedzialne za publiczne bezpieczeństwo podjęły działania, zamachu można by uniknąć.
Prawo to uwzględnia propozycje zawarte w tzw. „Prawie Martyna”, proponowanego w kampanii rozpoczętej przez Figen Murray i nazwanego na cześć jej syna Martyna Hetta, który zginął w roku 2017 w Manchester Arena.
Nowe prawo jest też wyrazem ewolucji strategii rządu. W 2019 postanowiono, że ochrona antyterrorystyczna musi zmienić priorytety – ze specyficznych zatłoczonych miejsc na podniesienie ogólnego poziomu bezpieczeństwa we wszystkich przestrzeniach publicznie dostępnych.