Niemiecki Bank Inwestycyjny został oszukany przez islamistów. Pieniądze przeznaczone na pomoc przedsiębiorcom dotkniętym kryzysem wywołanym przez pandemię prawdopodobnie miały zasilić konta terrorystów. Niemieckim służbom udało się odzyskać jedną czwartą zdefraudowanych funduszy.
Prokuratura Generalna w Berlinie prowadzi sto dochodzeń przeciwko 60 islamistom i meczetom w sprawie podejrzenia oszustwa w związku z wyłudzeniem państwowej pomocy przeznaczonej dla firm i osób dotkniętych skutkami pandemii. W sprawę włączył się Federalny Urząd Policji Kryminalnej.
Śledztwo w sprawie nadużyć finansowych, w których stroną poszkodowaną jest Investitionsbank Berlin, toczy się od maja 2020 roku i dotyczy osób pochodzących z kręgów islamistycznych. Wśród nich są członkowie stowarzyszenia Jama’atu, które zostało niedawno zdelegalizowane przez władze Berlina. Członkowie tego stowarzyszenia mieli powiązania z meczetem Fussilet, do którego uczęszczał zamachowiec, który przeprowadził atak na jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie.
W ramach czynności śledczych przeszukano przedsiębiorstwa, stowarzyszenia i lokale prywatne. Funkcjonariuszom udało się zabezpieczyć majątek o wartości 250 tysięcy euro. Prokuratura Generalna nie prowadzi odrębnych statystyk dotyczących wysokości wyłudzonych odszkodowań, lecz jako prawdopodobną sumę podaje milion euro.
Prokurator potwierdził, że prowadzone jest także dochodzenie w sprawie podejrzenia finansowania terroryzmu. W trzech przypadkach istnieją dowody wskazujące na to, że wsparcie zostało wykorzystane do finansowania terrorystów na Bliskim Wschodzie.
Rzecznik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, Steve Alter, powiedział: „Istnieją przesłanki mówiące, że wypłatami z nadzwyczajnego funduszu zasilone zostały osoby z kręgów ekstremistycznych”. Dodał jednocześnie, że na tym etapie postępowania trudno ocenić, czy wyłudzenia miały charakter zorganizowany, czy też stanowią niepowiązane ze sobą przypadki. Skala procederu nie jest dokładnie znana. Prokuratura nie informuje także o przebiegu śledztw.