Dziesięć największych regionów gdzie umieszczono uchodźców w Niemczech to obszary o wyższym bezrobociem od średniej niemieckiej i słabymi perspektywami na zatrudnienie, wynika z analiz OECD.
Nie będzie też łatwo ustabilizować się uchodźcom z powodu umieszczenia ich w rejonach, które mają mniej ofert pracy regularnej, a bardziej nastawione są na oferty pracy tymczasowej. Umieszczano ich głównie w rejonach północno-zachodnich Niemiec podczas gdy przemysł oferujący stabilne płace znajduje się w południowych Niemczech.
Zatrudnienie osób z krajów rozdartych przez wojnę nie wzrasta. W czerwcu 2017 roku wynosiło 20%, to tylko 5% więcej w stosunku do roku poprzedniego. Próbuje się to wyjaśnić tym, że ponad połowa ciągle uczęszcza na kursy integracyjne, tylko jeżeli w 2016 roku bezrobotnych nie biorących udziału w kursach było ok 150 tysięcy to w 2017 jest ich prawie 200 tysięcy, a na kursach pozostaje 300 tysięcy.
OECD porównało także wydatki. Niemcy w 2015 wydały 0,5% PKB 16 miliardów euro na uchodźców, Szwecja z największą liczbą uchodźców na mieszkańca wydała 6 miliardów euro co stanowi 1,3% PKB. W tym samym okresie USA wydały 0,01% na uchodźców. (j)
źródło: Financial Times