Nie wiadomo, ilu imigrantów przebywa obecnie w nielegalnym obozie w Calais, tzw. „Dżungli”. Władze szacują ich liczbę na 4500, policja na 7000 (na podstawie liczby wydawanych posiłków), agencje pomocowe, które próbowały ich liczyć podają liczbę 9000 osób. Większość mieszka w zbudowanych przez siebie szopach, postawione przez władze kontenery nie cieszą się popularnością.
Policja francuska obawia się, że coraz bardziej zatłoczony obóz może eksplodować zamieszkami. Imigranci nie chcą być przesiedleni do innych obozów, ponieważ mają nadzieję na przedostanie się do Wielkiej Brytanii. Policja, której znaczna część została oddelegowana do patrolowania w innych miejscach we Francji czuje się bezradna i nie ma pojęcia, kto się w obozie znajduje. Jak powiedział anonimowo oficer z odziałów CSR, które teoretycznie mają w obozie utrzymywać porządek: jest tam gorzej niż kiedykolwiek, to co się tam dzieje jest po prostu niesłychane. Może tam się ukrywać belgijski terrorysta i nie będziemy mieli o tym pojęcia. W środku stanu wyjątkowego mamy czarną dziurę, o której nic nie wiemy. (g)
Źródło: thelocal.fr