Mordechai Kedar, izraelski wykładowca języka i kultury arabskiej na uniwersytecie Bar Ilan, wypowiedział się dla telewizji Al-Jazeera o decyzji prezydenta Trumpa, żeby uznać Jerozolimę za stolicę Izraela. Oto fragmenty.
Prowadzący: Czy nie obawiacie się reakcji Arabów i muzułmanów [na decyzję Trumpa]? Czy nie przeraża was sytuacja na arabskich ulicach? Jakie jest pańskie zdanie?
Mordechai Kedar: Wręcz przeciwnie. Arabowie i muzułmanie wiedzą, że źródłem arabskiej nazwy Jerozolimy (Al Quds) jest „Beit-Al-Mukaddas”. Potwierdził to przed chwilą w studio pański gość. Beit-Al-Mukaddas to arabska forma żydowskiej nazwy „Bejt Ha-Mikdasz”, oznaczającej historyczną Świątynię Jerozolimską. Tak więc sam język arabski dostarcza dowodu na to, że żydowska świątynia stała w Jerozolimie na długo przed pojawieniem się islamu. Każdy, kto ma choć trochę oleju w głowie, doskonale zdaje sobie z tego sprawę.
Powiem też zupełnie szczerze, my w Izraelu nie jesteśmy zbytni zainteresowani pokojem ze światem arabskim. Dlaczego? Ponieważ nie można dać czegoś, czego samemu się nie ma. Świat arabski nie ma pojęcia, czym jest pokój. (tutaj obecny w studio islamski szejk zaczyna krzykiem protestować, w końcu prowadzącemu udaje się go uciszyć). Popatrzcie, co się dzieje między sunnitami i szyitami, między Kurdami i Arabami, między plemionami w Libii i Jemenie, co się dzieje między Iranem a krajami arabskimi. Nie ma pokoju ani wewnątrz świata arabskiego, ani na obszarach z nim sąsiadujących.
Chcielibyśmy oczywiście zawrzeć pokój z Arabami, ale najpierw wy musicie zawrzeć pokój sami ze sobą. Musi zapanować pokój między waszymi klanami, plemionami, ugrupowaniami etnicznymi i religijnymi. Dopiero wtedy my dołączymy do arabskiego pokoju. Obecnie świat arabski to bagno pełne ognia, łez i krwi. Kto by chciał zbliżenia z wami? Kto by miał ochotę z wami rozmawiać? Świat arabski, naród arabski to porażka. Kto by was chciał? My jesteśmy progresywnym i demokratycznym państwem. Jesteśmy krajem stawiającym na rozwój, członkiem OECD. Gdyby Izrael otworzył swoje granice dla Arabów, połowa przeprowadziłaby się do nas już pierwszego dnia, a reszta następnego. To jest prawda, której nikt nie zaprzeczy, nawet w studiu stacji Al-Jazeera.
Wideo z wypowiedzią Kedara można obejrzeć tutaj: