Łamie stereotypy i nosy – pochodząca z Arabii Saudyjskiej Bianca Elmir pięścią utorowała sobie drogę przez ograniczenia kulturowe, by zostać mistrzynią boksu.
Australijka, nazywana przez fanów „Bam-Bam”, przygotowuje się do swojej pierwszej profesjonalnej walki, ale jej prawdziwa walka toczy się o prawa kobiet, poprzez samoobronę i inspirowanie ich do udziału w sporcie. Wkrótce, 8 grudnia stanie do walki w Canberze, ale jej droga do tego miejsca nie była łatwa.
Jej matka wyjechała z Australii do Libanu, a stamtąd do Arabii Saudyjskiej z mężem, ojcem Bianki, z którym rozwiodła się, gdy Bianca miała dwa lata. Dziewczynka musiała zostać z ojcem w Arabii, jednak kiedy matka uznała, że to dla niej niebezpieczne „porwała ją” i wywiozła z powrotem do Australii, gdzie zaczęła nowe życie na niemuzułmańskich przedmieściach stolicy kraju Canberry. Ojca zobaczyła ponownie gdy miała 18 lat. W Australii rozpoczęła treningi kickboxingu, na które udawała się skrycie z powodu stygmatu otaczającego muzułmanki biorące udział w sportach kontaktowych.
Teraz, na początku kariery zawodowej w boksie ma nadzieję, że połączy sport i kulturę, z której się wywodzi i liczy na większą akceptację dla tego sportu w islamskim świecie. „Musisz polubić bycie uderzaną w twarz, w ten czy inny sposób” – powiedziała Bam-Bam w wywiadzie dla ABC. „Jak zamierzasz przyjąć cios… i czy jesteś w stanie go oddać, to jest różnica w sporcie, kiedy wyrastasz na zawodnika”, wyjaśnia zalety treningu.
Bianca poza zawodowymi walkami, chciałaby zostać członkiem zespołu australijskiego na igrzyska Brytyjskiej Wspólnoty Narodów. (j)
źródło: Mirror