Kandydatka KO do Senatu, powieściopisarka Maria Nurowska zamieściła na swoim profilu FB zdjęcie rzekomo syryjskiej dziewczynki, uchodźcy, i obwiniała PiS za nieprzyjmowanie jej i podobnych jej dzieci uchodźców.
Emocje, jakie wywołała Nurowska pisząc: „Poślijmy to zdjęcie Kaczyńskiemu!”, skutkowały mową nienawiści: „A ta głupia pisowska k…a co to miała pomagać? Kempa. Pieniądze brała i nic”. Dotyczyło to funkcji Beaty Kempy jako minister ds. pomocy humanitarnej. Kandydatka do Senatu nie reagowała na te komentarze.
Niestety opis zdjęcia zamieszczonego przez Nurowską jest fałszywy, bo jest to dziewczynka pochodząca z Iraku, z okolic Mosulu i jest wewnętrznie przesiedlona w ramach kraju. Nigdy nie aplikowała o przyznanie azylu w Europie. Pochodzenie zdjęcia łatwo można było znaleźć w serwisie Reutersa, z opisem „Przesiedlona iracka dziewczynka, która uciekła z domu, płacze w trakcie bitwy pomiędzy irackimi siłami a milicją Państwa Islamskiego (…)”. W opisie nie ma też żadnej informacji, jakoby na prośbę reportera próbowała się uśmiechać. Osiem miesięcy wcześniej podobna informacja została już wyjaśniona jako fałszywka w serwisie Reddit.
W przypadku akurat ofiar wojny w Iraku związanych z rzeczoną dziewczynką, minister Kempa wnosiła o uznanie Iraku za kraj priorytetowy dla polskiej pomocy humanitarnej w latach 2019-24, a Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej wybudowało pół tysiąca domów tymczasowych dla osób wewnętrznie przesiedlonych. Również projekt PAH w Iraku i Kurdystanie jest współfinansowany przez MSZ.
Ostrożność w sprawie publikowania zdjęć jest wskazana. W publikacjach o toczącym się w Syrii konflikcie często używano fałszywych zdjęć. „The Independent” informował o fałszywym zdjęciu dziecka śpiącego przy grobach rodziców. „France 24” z kolei pokazywało cały proces charakteryzacji rzekomych ofiar.
Epatowanie zdjęciami cierpiących dzieci, połączone z agresją wobec przeciwników niekontrolowanej imigracji i unijnej procedury rozdzielania osób szukających azylu, to dość częsty zabieg. Niestety, jest to jedynie narcystyczny akt pozostawiający poczucie wyższości moralnej u osób go stosujących, ale nie rozwiązujący masowych, realnych problemów imigracyjnych.