16 osób śmiertelnych, 50 rannych, po czterech dniach walk między frakcjami w południowym mieście Sabha w Libii, 600 km od Trypolisu. Wszystko z powodu małpy.
„Rada małpa, że się śmieli. Kiedy mogła udać człeka” pisał hrabia Aleksander Fredro, ale nie wszystkich tak śmieszą małpie wybryki. Pomiędzy dwoma plemionami w Libii wybuchła przemoc ponieważ małpa należąca do sklepikarza z plemienia Gaddadfa zerwała chustę (hidżab) z głowy przechodzącej obok dziewczynki z plemienia Awlad Suleiman.
Mężczyźni z plemienia dziewczynki musieli zemścić się za zniewagę, zabijając trzy osoby i małpę, jak podaje Reuters jeden z rezydentów Sabhy.
„W drugim i trzecim dniu nastąpiła eskalacja z użyciem czołgów, moździerzy i ciężkiej broni”, mówi anonimowy mieszkaniec miasta.
Region Sabha jest ośrodkiem przemytu imigrantów i broni na południu Libii. Obydwa plemiona zamieszane w konflikt to silnie uzbrojone frakcje konkurujące o kontrolę nad przemytem. (j)
Od redakcji: Więcej o poczuciu humoru w islamie w tekście Piotra Ślusarczyka